Nowy Targ, ul. Krzywa. Poniedziałek. Gość ledwo stoi na nogach — prawdopodobnie nie z radości życia, a z nadmiaru promili. Postanowił oprzeć się o latarnię, bo przecież to najlepszy kumpel pijaka. Niestety, nie przewidział, że sprzęt też ma dość. Oprawa oświetleniowa nie wytrzymała kontaktu trzeciego stopnia i z impetem urwała się z mocowania, lądując prosto na głowie przypadkowej kobiety.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:54
Marysia_Von_Sadolova napisał/a:
Dobra akcja!
I ciach babkę w piach. hi hihi hi
Pani przeżyła, ale samopoczucie zapewne takie se.
Wiele latarni jest przerdzewiałych przy gruncie. Nie pierwszy przypadek, że się położyła. Ale wczesniej nie trafiło nikogo
Zlecenie na tesciową miał Jach niedoszły Hitman ... Tylko wiadomo to miałó wygladac na wypadek ...
Golon napisał/a:
Latarnia z puszki po coli obszczywana codziennie przez setki psów... Kto by się spodziewał ze się złamie.
Podejrzewam raczej problem z elektryką, a konkretnie, niewielkie przebicie doziemne. Prąd płynie do ziemi przez podstawę lampy i powoduje przyspieszoną korozję.
bo życie na trzeźwo jest zbyt smutne. jakby alkohol nie poprawiał morale to by go 70% ludzkości nie spożywało.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie