

Nic nie wpływa tak na różnorodność kuchni, jak klęska głodu. O taki paradoks
ja bym tam skosztował, w końcu jako Polak pełną gębą, flaczki też jadłem
podpis użytkownika
Majster Bieda
JoSeed napisał/a:
Chinole to gówno zeżrą...🤢
Ty chyba sam nie wiesz jakie gówno jesz...
PsikutaBezS napisał/a:
Ty chyba sam nie wiesz jakie gówno jesz...
Fakt, nie wiem i wolę nie wiedzieć. Na pewno nie próbuję świadomie jeść gówna...
A my jemy ozory albo krew wymieszaną z kaszą i umieszczoną w wyczyszczonym z gówna jelicie świni.
JoSeed napisał/a:
Chinole to gówno zeżrą...🤢
Akurat jak na chińską kuchnię to jedno z bardziej normalnych dań. Myślisz, że z czego u nas się robi parówki?
Dobrze zrobiony świński ryj to przysmak. Kiedyś w mojej rodzinie robiliśmy czasem na imprezach świniaka na ruszcie i byl zwyczaj, że nestor rodu odp🤬lał na początku świński ryj a dopiero potem szła reszta świniaka, pyszności.
podpis użytkownika
C🤬j mi na imię.
Bul_od_bytu napisał/a:
Akurat jak na chińską kuchnię to jedno z bardziej normalnych dań. Myślisz, że z czego u nas się robi parówki?
Musiałeś? :/
JoSeed napisał/a:
Musiałeś? :/
dobrze zrobił, nie jedz parówek, nawet mój pies się brzydził parówkami, nawet jak go przegłodziłam dwa dni, to nie tknął
podpis użytkownika
God send us a massage: if you can't take a joke go fack yourself!
Nome napisał/a:
dobrze zrobił, nie jedz parówek, nawet mój pies się brzydził parówkami, nawet jak go przegłodziłam dwa dni, to nie tknął
Na szczęście rzadko jadam, za tłuste są, pewnie przez te "surowce"...
Moj kot też nie tknie.