





Tak. Nie za komentarz, ale za DODANIE MATERIAŁU!




Wrzućcie lepiej filmik jak skutecznie przywoływać k🤬y, bo coś mnie siusiak świerzbi...
Tu k🤬y nie pomogą. Jedynym ratunkiem na twoją przypadłość jest mydło. I to w bardzo dużych ilościach

Zauważcie, że tam krówki mają wolny wybieg, mogą robić co im sie k🤬a podoba, pełen luz.
U nas? Albo pchane w jakichś ubojniach, albo - w najlepszym razie - do łańcucha i 5metrów w każdą stronę.
Kiedyś pewien ziomek pisał takie świetne przyrównanie - w USA wołowina po ugotowaniu nadaje się w 100% do jedzenia i jest smaczna i soczysta niczym kształtna nastolatka dla napalonego biznesmena w starszym wieku.
W Polsce i innych krajach o podobnej mentalności rolniczej - mięcho owszem, nie ma tragedii, lecz bez doprawiania to zapomnij o jakichkolwiek ponadprzeciętnych walorach smakowych.
A zresztą, zapodam mądrym cytatem:
Brakuje nam w Polsce dobrej wołowiny?
- Jeśli mówimy o przygotowywaniu steków, to polska wołowina jest wyjątkowo niewdzięczna. W Polsce tradycja dobrej wołowiny zanikła pod koniec XVI wieku. Najgorzej było w ostatnich dziesięcioleciach: na polskie stoły trafiała wołowina od krów, które nie nadawały się już do produkcji mleka. Z tego rodzaju mięsa można ewentualnie zrobić zrazy. Wyróżnia się na świecie kilka ras bydła, które hoduje się specjalnie na steki. Sztandarowym przykładem jest szkocka rasa Angus, będąca synonimem dobrej wołowiny.
Co to znaczy "dobra wołowina"?
- Na jakość wołowiny wpływa przede wszystkim marmurkowatość mięsa, czyli silny przyrost tłuszczu do tkanki mięśniowej. To od niej zależą najważniejsze walory mięsa: soczystość i smak. Warto pamiętać, że to właśnie tłuszcz jest głównym nośnikiem smaku.
podpis użytkownika
Naczelny hejter sadolowego analfabety.


Wiecie, co jest fajne? Film najprawdopodobniej skręcony w USA.
Zauważcie, że tam krówki mają wolny wybieg, mogą robić co im sie k🤬a podoba, pełen luz.
U nas? Albo pchane w jakichś ubojniach, albo - w najlepszym razie - do łańcucha i 5metrów w każdą stronę.
Kiedyś pewien ziomek pisał takie świetne przyrównanie - w USA wołowina po ugotowaniu nadaje się w 100% do jedzenia i jest smaczna i soczysta niczym kształtna nastolatka dla napalonego biznesmena w starszym wieku.
W Polsce i innych krajach o podobnej mentalności rolniczej - mięcho owszem, nie ma tragedii, lecz bez doprawiania to zapomnij o jakichkolwiek ponadprzeciętnych walorach smakowych.
A zresztą, zapodam mądrym cytatem:
Brakuje nam w Polsce dobrej wołowiny?
Co Ty p🤬lisz typie? Mieszkam w małym mieście, wokół albo większe miasta lub wsie i na tychże wsiach krówki biegają sobie gdzie chcą, co prawda maja ogromne pastwiska ale to im nie przeszkadza by wyjść poza i sobie zjeść trawę z innego miejsca. Ta sama historia jak przez Polskę jeżdżę i zwiedzam, tak samo krowy wolno biegają, gdzieś Ty się tych przywiązanych krów naoglądał? W sosnowcu, czy u siebie za szopą?
