


no h🤬j i kierowca i pies mają przej🤬e , osobiście wolę stracić prawko na 3 miechy


Teren zabudowany? Hahaha niby gdzie? Typowy punkt łupienia obywateli.
@up wszyscy
trzeba się stosować do j🤬ych przepisów a nie k🤬a ból z dupy... jak mnie to wk🤬ia, przepisy to przepisy albo się je szanuje a jak już nie to trzeba liczyć się z konsekwencjami a nie "jak to 60km/h olaboga". Debile.
trzeba się stosować do j🤬ych przepisów a nie k🤬a ból z dupy... jak mnie to wk🤬ia, przepisy to przepisy albo się je szanuje a jak już nie to trzeba liczyć się z konsekwencjami a nie "jak to 60km/h olaboga". Debile.
Romo666 napisał/a:
@up wszyscy
trzeba się stosować do j🤬ych przepisów a nie k🤬a ból z dupy... jak mnie to wk🤬ia, przepisy to przepisy albo się je szanuje a jak już nie to trzeba liczyć się z konsekwencjami a nie "jak to 60km/h olaboga". Debile.
niedo.je.bie jak siedzisz w srocu cały dzień i jeździsz komunikacją miejską to nie masz prawa głosu suko.
Zmierzył go z ponad 400 metrów.. no k🤬a na strzelnicy to koleś musiał j🤬 w sam środek i ani milimetr w tą ani w tą na tarczy nie drgnął k🤬a....
W takich wypadkach to sprawa do sądu i dziękuje Dobranoc
W takich wypadkach to sprawa do sądu i dziękuje Dobranoc
Romo666 napisał/a:
@up wszyscy
trzeba się stosować do j🤬ych przepisów a nie k🤬a ból z dupy... jak mnie to wk🤬ia, przepisy to przepisy albo się je szanuje a jak już nie to trzeba liczyć się z konsekwencjami a nie "jak to 60km/h olaboga". Debile.
Przepisy ruchu drogowego, znaki i ograniczenia mają spełniać pewne cele, np. mają zapewniać bezpieczeństwo uczestników ruchu albo zapewniać przepustowość i możliwie jak najszybszą bezpieczną jazdę. Za każdym razem kiedy jakiś znak jest stawiany, taki urzędnik powinien się zastanawiać jak najlepiej ułożyć ruch samochodów, żeby równoważyć bezpieczeństwo i szybkie pokonywanie danych dystansów. Jeżeli głównym celem postawienia jakiegoś ograniczenia jest zarabianie pieniędzy i urzędnik zastanawia się nad tym gdzie wp🤬lić ograniczenie tak żeby nabrać kierowców, to taki przepis i takie prawo nie zasługuje na szacunek. Oczywiście trzeba się do niego stosować, ale zabranianie komuś narzekania na to tylko dlatego, że to przepis, to jakieś oszołomstwo. Dura lex, sed lex to zasada państwa totalitarnego, a nie demokratycznego. Głupie i złe prawo trzeba oprotestowywać i zmieniać.
Sloner napisał/a:
Ładnie wyciągasz urywki z całego sensu wypowiedzi. Widzę dla Ciebie przyszłość w TVN"Proszę Pana, ja nie myślę..."
![]()

podpis użytkownika
Musicie uruść żeby to zrozumieć
1. zakładam, że każdy ma prawo jazdy siadając za kierownice - mając prawo jazdy masz nijako podpisaną "umowę" w której określasz się, iż będziesz stosował się do przyjętych przepisów. Nie stosujesz się do umowy to są wyciągane konsekwencje.
2. z tego co wiem to nie policja stawia znaki drogowe - oni mają j🤬y niefart, że ustawodawca zrzucił na nich obowiązek "łapania" (niektórzy widząc tylko materiał z policją od razu dostają megawkuriwenia tylko za ich obecność)
3. Ograniczenia do 60 są po za terenami zabudowanymi - więc jeśli nawet ma się ekrany i po 2-3 pasy w jednym kierunku, a jedzie się przez takie miasto jak Poznań, Wrocław czy Warszawa jest to teren zabudowany czyli patrz punkt 1.
Mam prawko i sam nie zawsze jeżdżę z równo 50km/h (2mandaty za przekroczenie dozwolonej prędkości -przyjęte i nie płakałem "panie władzo" bo ja przekroczyłem prędkość), ale jak typ jedzie 2x szybciej niż zakaz no to nie wiem po co Wasz ból dupy.
nie, nie jestem policjantem i nie nie mam takiego w rodzinie
@up oburzeni
K🤬a uwielbiam. Uwielbiam wiecznie pokrzywdzonych władców szos którzy za c🤬j mają sobie bezpieczeństwo w poruszaniu się kruchymi puszkami, które przy 60 km/h uderzając w stały punkt zamieniają się w trumny.
Jest parę absurdów na polskich drogach jak wszędzie na świecie, bo znaki ustawia też człowiek no ale do c🤬ja na powyższym filmie widać wyraźnie pas dojazdowy do drogi głównej i jak stamtąd wyjeżdżają inne auta 50-60 km/h to logicznym jest, aby na głównej drodze na odcinku łączenia była prędkość podobna. Czy to jest takie trudne do pojęcia?
K🤬a uwielbiam. Uwielbiam wiecznie pokrzywdzonych władców szos którzy za c🤬j mają sobie bezpieczeństwo w poruszaniu się kruchymi puszkami, które przy 60 km/h uderzając w stały punkt zamieniają się w trumny.
Jest parę absurdów na polskich drogach jak wszędzie na świecie, bo znaki ustawia też człowiek no ale do c🤬ja na powyższym filmie widać wyraźnie pas dojazdowy do drogi głównej i jak stamtąd wyjeżdżają inne auta 50-60 km/h to logicznym jest, aby na głównej drodze na odcinku łączenia była prędkość podobna. Czy to jest takie trudne do pojęcia?
podpis użytkownika
Emerytowany saren
Co do 60 na tamtym odcinku, myślę że spokojnie 70, 80 a nawet 90 mogło by być. Inna sprawa że jak ktoś na takim odcinku zap🤬la 120 to powinna być kara w pełnej surowości.
Niestety wyłącznie kary finansowe piratów drogowych nie powstrzymają, niektóry niejako wliczają je sobie w cenę paliwa.
Najlepsze, że każdy złapany tłumaczy się, że on pracuje samochodem...
Niestety wyłącznie kary finansowe piratów drogowych nie powstrzymają, niektóry niejako wliczają je sobie w cenę paliwa.
Najlepsze, że każdy złapany tłumaczy się, że on pracuje samochodem...
@Romo666 - od stycznia zrobiłem jakieś 7 000 kilometrów. Tyle to pewnie w rok nawet nie robisz jeśli piszesz, że trzeba się stosować do przepisów. Jeżdżąc normalnie i wyrabiając te kilkadziesiąt tysięcy rocznie nie da się stosować do tych poj🤬ych przepisów.
podpis użytkownika
"Nie dyskutuj z idiotą,bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu,a potem pokona doświadczeniem""Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię,to na człowieka,potem znów na świnię i na człowieka,ale nikt już nie mógł się połapać,kto jest kim