Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
W ciągu pięciu dni od otwarcia "mobilnej czytelni" zniknęły niemal wszystkie wyłożone w gdańskich tramwajach książki.



Gdańska akcja miała być promocją czytelnictwa na szeroką skalę. Organizatorzy przyznają jednak, że pasażerowie najwyraźniej nie zrozumieli idei tramwajowych czytelni.

Znikają codziennie, razem z siatkami

- Istniała taka ewentualność, że pasażerowie zamiast czytać i odłożyć, zabiorą książki ze sobą, ale jestem zdziwiona, że aż tyle ich zniknęło - przyznaje Natalia Gromow z Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Organizatorzy akcji nie zamierzają jednak z niej rezygnować. Zapowiadają także, że w tramwajach będą się pojawiać nowe tytuły. - Ale chciałabym, żeby zaczęły wracać także stare - dodaje Gromow.

Zakład Komunikacji Miejskiej codziennie dokłada po 4 książki do każdej z 35 tramwajowych czytelni. - Co z tego, jak książki od razu znikają. Nawet siatki, w których umieszczone były lektury - opowiada Alicja Mongird, rzecznik gdańskiego ZKM.

Będą je znakować

Michał Piotrowski z biura prasowego urzędu miasta kilka dni temu mówił, że "nie obawia się, że ktoś hurtowo będzie zabierał książki". Teraz przyznaje, że nowe książki zostaną prawdopodobnie oznakowane.

- Mamy pewien pomysł, jak temu, chociaż trochę zapobiec. Najprawdopodobniej książki otrzymają swój znak rozpoznawczy, który będzie informował, że konkretna książka pochodzi z tramwajowej czytelni i tam powinna się znajdować - zapowiada.

Zgłoś
Avatar
P................M 2013-01-09, 13:52
Mieszkam w Gdańsku i pierwsze słyszę, że jest taka akcja. Nawet siatki w tramwaju nie widziałem, a jeżdżę codziennie do szkoły. Rano. Wiedziałem, że w Polsce złodziei dużo, ale to to jest po prostu dzicz
Zgłoś
Avatar
w................r 2013-01-09, 16:19
a już myślałem że tylko Radomianie mają się czego wstydzić, niestety ja też
Zgłoś
Avatar
marna 2013-01-09, 16:25
wino666 napisał/a:

myslalem, ze w gdansku nie ma cyganow, a jednak sa



to mało wiesz.. pojedź se na orunię, tam jest ich cała wylęgarnia (w tej bogatszej części).

podpis użytkownika

-Gdybyś kochał się z kimś po raz absolutnie ostatni... Jak by było?
-Niesamowicie smutno.
-Też tak sądzę.
-Zasmuć mnie..
Zgłoś
Avatar
V................n 2013-01-09, 17:55
Chytra baba z Gdańska panuje ..
Zgłoś
Avatar
M................n 2013-01-09, 18:16
Jakby kraj było trochę bogatszy i każdy kto chciałby sobie coś poczytać mógł sobie pozwolić na książke od zaraz to może by tak nie było. Co nie zmienia faktu, że trzeba być kompletnym debilem, żeby zacząć taką akcje i myśleć, że w takim kraju te książki zostaną w tramwajach. A złodziejom najlepiej łapska up🤬lić, bo dzięki takim ludziom jest jak jest.
I przepraszam za wyjście z kuchni
Zgłoś
Avatar
Matuch90 2013-01-10, 16:26
A co oni, spodziewali się czegoś innego ? Chyba logiczne, że jak ktoś wziął do ręki książkę i zaczął ją czytać, to po 10 minutach jej nie odłoży, tylko zap🤬li ją do domu, żeby doczytać.
Tak wiem, mógłby sobie iść i kupić, jak go zaciekawiła. Ale k🤬a Polacy są co raz biedniejsi i nie mają kasy ! Rząd ich jeszcze dyma na każdym kroku. A książki co raz droższe.
Zgłoś