Wskoczył klaps na dziąsło.
Mój wujek mial podobną sytuację.
Na ulicy strzelił go pijany koleś bez powodu z zaskoczenia.
Odszedł parę kroków na bok zakrwiawiony. Zadzwonił po policję. Tamci byli na tyle głupi, że stali dalej i pili.
Sprawa ciągnęła się w dwoch instancjach. W pierwszej sprawca nawet się nie stawiał. Pewnie myslał że jak nie bedzie odbierał pism, to problem zniknie.
Kiedy przyszła mu kwota do zapłaty, to w drugiej instancji pojawił się z już opłaconym adwokatem.
Ostatecznie samego odszkodowania dla mojego wujka było 15.000 zł Oprócz tego sprawca też poniósl koszty adwokata i pewnie jakieś koszty sądowe. Wiec obstawiam że kosztowało go to 20.000 - 25.000
Mam nadzieje że ten patusiak też bedzie ze dwa trzy lata ciągany po sądach i wyjdzie biedniejszy o przynajmniej 30.000
Laska się cieszy do tych dwóch sebiksów, wie że łobuz kocha najbardziej
Sprzedawałem kiedyś smartfona na olx (to w czasach kiedy jeszcze wpuszczałem klientów do domu) i przyszedł taki klient obejrzał i powiedział że brakuje jakiegoś kabelka więc nie jest to "komplet" jak było napisane i żebym obniżył cene, ja mu na to że nie ma mowy, on chciał zwrotu kasy za benzynę za przyjazd.
z trudem pozbyłem się typka z mieszkania
od tego czasu odbiory tylko poza mieszkaniem