

przyjął mandat, co jest równoznaczne z przyznaniem się do winy, w takich przypadkach mandatu się nie przyjmuje i można kopać się po sądach
Mógł przyjąć, a później się od niego odwołać
Mógł przyjąć, a później się od niego odwołać
to nie jest to samo nie działa w ten sam sposób
to nie jest to samo nie działa w ten sam sposób
Działa dokładnie tak samo, tyle że odwołanie od razu do sądu
No i słusznie. Kierujący powinien poruszać się z taką prędkością, aby zatrzymać pojazd w wyniku niespodziewanej sytuacji.
To, że 99,9% debili leci na ślepo 120km/h bo tak jest napisane na znaku, świadczy wyłącznie o ich głupocie.
straszliwym debilem jestes
Ja widzę 4sekundy, może 4,25 między słupkami pikietazu. To oznacza prędkość między 85-90. Inna sprawa że mało co widać.
(...)
youtube.com/watch?v=tg9oKIDQAsE&t=30s
Widać znak ograniczenia do 60km/h umieszczony na tablicy - po obu stronach drogi
Widać znak ograniczenia do 60km/h umieszczony na tablicy - po obu stronach drogi
Limit 60km/h, a on jechał pomiędzy 106 a 116km/h .
Jakość filmiku 640p i kamerka aż tak światła w nocy dobrze nie łapie, wiec było o wiele jaśniej.
Mógł nie pokazywać filmiku i nie przyjmować mandatu.
1. Znana od kilkunastu lat w moim mieście sprawa - chłopaki jechali w nocy po źle oświetlonej ulicy i wpadli na leżący nie wiadomo dlacego na środku drogi krawężnik (!). Nie dość że rozwalili auto, to... zapłacili mandat. Tak - zajrzyj do Prawa o Ruchu Drogowym art. 19 pkt 1.
Aha, ale jakby jechali autostradą 40km/h i dostali mandat na podstawie Art.19.2.1 to tłumaczyliby się strachem przed leżącym na jezdni krawężnikiem?
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie