

W latach 2000-2002 (+/-) robiliśmy kulig polonezem starego. Cisneliśmy nawet 120 km/h na letnich kapciach. I nie raz trzeba było się ewakuować ze samek bo znak czy drzewo. Tutaj zmywara nie ogarnęła katapulty,
przeżyliście, bo nie miał was kto nagrywać xD
W latach 2000-2002 (+/-) robiliśmy kulig polonezem starego. Cisneliśmy nawet 120 km/h na letnich kapciach. I nie raz trzeba było się ewakuować ze samek bo znak czy drzewo. Tutaj zmywara nie ogarnęła katapulty,
Sama jazda polonezem po lodzie na letnich wymagała dużo nerwów i modlitwy.
Ci co się chwalą że przeżyli do dzisiaj to nic dziwnego jak się k🤬a z piwnicy nie wychodzić tylko się cały czas tam trzepie😜
Piwnica to bezpieczne miejsce. Ta na filmie wylazła z piwnicy i od razu zginęła. Któregoś roku jak spadł pierwszy śnieg to w Warszawie na górce Szczęśliwickiej zabiły się dwa bachory na sankach. Jeden w słup, drugi w ławkę, czy jakoś tak. Obok jest takie zasyfiałe jeziorko. Zachlany lumpenproletariat tam się kompał, jak ciepło się zrobiło. Co weekend kogoś tam pompowali, jak za długo nurkował.

podpis użytkownika
Nie wylewaj waćpan wina!Ci co się chwalą że przeżyli do dzisiaj to nic dziwnego jak się k🤬a z piwnicy nie wychodzić tylko się cały czas tam trzepie😜
Kiedy wychodzisz?
Piwnica to bezpieczne miejsce. Ta na filmie wylazła z piwnicy i od razu zginęła. Któregoś roku jak spadł pierwszy śnieg to w Warszawie na górce Szczęśliwickiej zabiły się dwa bachory na sankach. Jeden w słup, drugi w ławkę, czy jakoś tak. Obok jest takie zasyfiałe jeziorko. Zachlany lumpenproletariat tam się kompał, jak ciepło się zrobiło. Co weekend kogoś tam pompowali, jak za długo nurkował.
Wypraszam sobie !
Za gówniaka nie raz się tam kąpałem, mówiliśmy na to glinki te bajoro w parku szczęśliwickim. Albo przez płot na wydrę na basen obok
