Chciałem Wam pokazać poślizg, który zdarzył mi się dziś. Nie ma w nim nic sadystycznego, ale pokazuje odrobinkę szczęścia, które mi towarzyszyło. Prędkość z powodu fatalnych warunków na drodze nie była duża 60 może 70 km/h. Musiałem najechać na coś śliskiego, ukrytego pod śniegiem ponieważ auto momentalnie odbiło mi w lewo.
Jak widać na filmiku brakowało ułamku sekundy by wbić się w pojazd nadjeżdżający z naprzeciwka i gdy by nie śnieg zaległy na poboczu miał bym jeszcze auto do wyciągania z rowu...
Na pewno nie było, ponieważ materiał własny.
Wystarczy chwila nieuwagi i koniec a do tego nie potrzebna jest zawrotna prędkość, mnie wyj🤬o o wiele gorzej i o mały włos nie dachowałem (fakt faktem nie było praktycznie nic odśnieżone wiejska droga) a jechałem zaledwie 40-50 km/h no i na ręcznym

Uratował mnie nie dość głęboki rów w którym wylądowałem tyłem a samochód się zawiesił.
Konto usunięte
2013-01-21, 20:34
Całe życie przed oczami przeleciało!
login095
Powiem Ci, że właśnie nie. Auta z naprzeciwka nie pamiętam, ale pamiętam że zastanawiałem się w czasie tego jak leciałem jak wyciągnę auto z rowu
Piwo że tak się skończyło. Niedawno na trasie siekierkowskiej machałem dupą mojego sedana na mokrej nawierzchni z obciążonym tyłem. Jakieś pięć razy kontrowałem bo jakiemuś debilowi w seacie zachciało się zmienić pas bez patrzenia w lusterko. Jechał na pamięć i zajechał mi drogę, ale miałem lepsze warunki niż Ty.
Nie dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, a przecież wg. drogowców drogi są przejezdne
Fakt jest taki że wg. naszych przepisów powinniśmy dzisiaj jeździć z prędkością 5km/h.
Aż cisną się pewne słowa w kierunku naszego rudego premiera i całej tej hołoty która rządzi w tym kraju.
Konto usunięte
2013-01-21, 21:03
Ja p🤬le...jeżdżę ponad 10 lat i zrobiłem ponad milion km po różnych drogach i w różnych warunkach. Wolno raczej nie jeżdżę, ale jeszcze nigdy nie przytrafiło mi się żeby samochód sam z siebie wpadł k🤬a w poślizg. Jak wy to ludzie robicie?
Leniwy Leonard
Tyle Twojego szczęścia, a skoro piszesz, że nigdy nie przytrafiło Ci się żeby samochód wpadł sam z siebie w poślizg to mamy rozumieć, że Ty spowodowałeś takie sytuacje? Powiem Ci szczerze, że sam bym chciał to wiedzieć jak to się stało, ponieważ owa sytuacja bardzo mnie zaskoczyła.
Leniwy Leonard napisał/a:
Ja p🤬le...jeżdżę ponad 10 lat i zrobiłem ponad milion km po różnych drogach i w różnych warunkach. Wolno raczej nie jeżdżę, ale jeszcze nigdy nie przytrafiło mi się żeby samochód sam z siebie wpadł k🤬a w poślizg. Jak wy to ludzie robicie?
Nie znasz dnia ani godziny.
Wszystko przed Tobą. Powodzenia.
czasem jak się korektor siły hamowania zesra to tak się dzieje. Przyhamowujesz lekko a np lewe tylne łapie mocniej i sru do rowu...
Konto usunięte
2013-01-21, 21:29
ej no....w piątek mam do przebycia 80 km LT-kiem,a tu śnieg napieprza jak poj🤬y! Nie straszcie mnie!
Konto usunięte
2013-01-21, 21:33
@Dopek tak możesz to rozumieć. Stosunkowo często "powoduję" takie sytuacje po to, by nie wyjść z wprawy.
@ Dopek, możesz wrzucić materiał mniej przycięty? Zaczynający się chwilę wcześniej niż ten? Co to za trzask na samym początku?
Leniwy Leonard napisał/a:
@Dopek tak możesz to rozumieć. Stosunkowo często "powoduję" takie sytuacje po to, by nie wyjść z wprawy.
Dokładnie. Lepiej być w takiej sytuacji po kilku, mniej lub więcej kontrolowanych poślizgach, niż miałby to być pierwszy poślizg w sezonie.
@inwalida_umysłowy, już tłumaczę skąd ten trzask. Kamerka ustawiona jest na nagrywanie 5 minutowych filmików, w tym momencie był akurat początek nowego nagrywania i trzask to prawdopodobnie włączenie się mikrofonu. Wcześniejszy filmik to sama jazda bez niczego ciekawego, ani na nim nie ma również początku poślizgu.
Kaef
2013-01-21, 22:27
jacekmatys napisał/a:
ej no....w piątek mam do przebycia 80 km LT-kiem,a tu śnieg napieprza jak poj🤬y! Nie straszcie mnie!
Do sklepu po piwo jedziesz? No bez jaj...