



Jako że boję się latać tymi blaszanymi diabłami, to pewnie przy pierwszym przechyleniu bym skakał póki nisko.


Lot dostawczy 747-8F, machaniem skrzydłami piloci żegnają się z Everett.


To nie fake ? Przecież tam poszło przeciągnięcie jak c🤬j
Jest jakiś ekspert? Zastanawiam się czy przy p🤬lnięciu z takiej wysokości/prędkości mógł ktoś zginąć.
Piwko za filmik, bo dobry jest
Piwko za filmik, bo dobry jest



Raczej nie klaskali, każdy miał zajęte ręce podcieraniem dupy jak posrali się ze strachu.
@ escimo
747 startuje przy około 300 km/h. To chyba wystarczy za odpowiedź...
747 startuje przy około 300 km/h. To chyba wystarczy za odpowiedź...
podpis użytkownika
Jeżeli na samym początku idea nie wydaje się absurdalna, nie ma dla niej żadnej nadziei. - Albert Einstein

Jestem ekspertem.
Pilot zrobił to umyślnie (zaraz po oderwaniu od ziemi widać ruch lotek na skrzydłach obok kadłuba po lewej aby go przechylić)
Przeciągnięcie... tak, a potem jak nigdy nic leci w górę pod kątem około 45stopni...
Pilot zrobił to umyślnie (zaraz po oderwaniu od ziemi widać ruch lotek na skrzydłach obok kadłuba po lewej aby go przechylić)
Przeciągnięcie... tak, a potem jak nigdy nic leci w górę pod kątem około 45stopni...
Crazy_Edek napisał/a:
Ciekawe czy bili brawo.
tylko Polacy biją brawo... także nie, nie bili.


SzySzeQ napisał/a:
Jestem ekspertem.
Pilot zrobił to umyślnie (zaraz po oderwaniu od ziemi widać ruch lotek na skrzydłach obok kadłuba po lewej aby go przechylić)
Przeciągnięcie... tak, a potem jak nigdy nic leci w górę pod kątem około 45stopni...
Faktycznie, nie zwróciłem na to uwagi.
No to się chłopaki fajnie bawią ku uciesze obserwujących

A można by pomyśleć że piloci to grupa zawodowa bez poczucia humoru.


Szczam_Do_Zlewu,
ha, zdziwił byś się jakie mają poczucie humoru
Ostatni tekst jaki przypominam sobie to:
"proszę państwa, mamy małe utrudnienia... nie wystartowaliśmy jeszcze ponieważ brakuje nam jednej części... powinniśmy mieć ich osiem, a mamy siedem... na siedmiu w sumie też dolecimy, ale będziemy potrzebować więcej paliwa"
Po czym podjechała cysterna nas zatankować. a my lecieliśmy nie kompletnym samolotem
A i jeszcze jedno mi się przypomniało pisząc to.
Lecąc do Oslo, przy podchodzeniu do lądowania, dosłownie 20-30m nad ziemią, pilot nagle podciągnął na maksa maszynę do góry,
na pokładzie piski i wrzaski... polecieliśmy wyżej i zawróciliśmy na zewnętrznym markerze z powodu mgły.
Po czym pilot - Polak: Przepraszam państwa za niedogodności, zapomniałem wysunąć podwozia"
Rewelka
ha, zdziwił byś się jakie mają poczucie humoru

Ostatni tekst jaki przypominam sobie to:
"proszę państwa, mamy małe utrudnienia... nie wystartowaliśmy jeszcze ponieważ brakuje nam jednej części... powinniśmy mieć ich osiem, a mamy siedem... na siedmiu w sumie też dolecimy, ale będziemy potrzebować więcej paliwa"
Po czym podjechała cysterna nas zatankować. a my lecieliśmy nie kompletnym samolotem

A i jeszcze jedno mi się przypomniało pisząc to.
Lecąc do Oslo, przy podchodzeniu do lądowania, dosłownie 20-30m nad ziemią, pilot nagle podciągnął na maksa maszynę do góry,
na pokładzie piski i wrzaski... polecieliśmy wyżej i zawróciliśmy na zewnętrznym markerze z powodu mgły.
Po czym pilot - Polak: Przepraszam państwa za niedogodności, zapomniałem wysunąć podwozia"
Rewelka
