

nie zrozumie ten co nie ma, tak poza tym tatuaże są starsze niże piramidy w egipcie czy inne pierdoły


Jak sp🤬olonym umysłowo trzeba być, żeby zrobić z siebie coś takiego?! Nie mówcie, że c🤬j mi do tego jak kto wygląda, bo właśnie dużo mi do tego! C🤬j mnie strzela na myśl, że takie ścierwo ma równe prawa jak ja i jeszcze jest traktowane na równi ze mną!
Chodzi mi oczywiście głównie o "to coś" z wydziaranym łbem
Chodzi mi oczywiście głównie o "to coś" z wydziaranym łbem


Tatuaż - czyli jak zaprzepaścić szansę na dostanie normalnej pracy

też mam tatuaż ale zrobiłem go parę lat temu i teraz bym go nie zrobił. Ale tak po prawdzie u faceta tatuaż nie przeszkadza tak bardzo jak u kobiety

kalijanek napisał/a:
też mam tatuaż ale zrobiłem go parę lat temu i teraz bym go nie zrobił. Ale tak po prawdzie u faceta tatuaż nie przeszkadza tak bardzo jak u kobiety
Jakiś dyskretny tatuaż, czy nawet widoczny, ale nie rażący po oczach jak gówno po nosie... można zaakceptować. Ale akceptowanie takiego czegoś, to jak akceptacja srania w towarzystwie ludzi, których to razi. Bąka można wybaczyć, wyśmiać... tu są granice tolerancji. Jeśli coś razi nasze zmysły, to niech te zmysły będą równouprawnione.



up@ tak, tylko z drugiej strony każdy ma prawo do realizowanie siebie na swój własny sposób o ile nie krzywdzi tym drugiego

kalijanek napisał/a:
up@ tak, tylko z drugiej strony każdy ma prawo do realizowanie siebie na swój własny sposób o ile nie krzywdzi tym drugiego
Dokładnie to co napisałem. Realizowanie siebie kończy się tam, gdzie zaczyna się niesmak innych, a przynajmniej większości. Ja nie mam tatuaży, ale nie mam nic przeciwko jakimś normalnym. Podobne podejście ma większość naszego społeczeństwa. Ale przekraczanie pewnych granic nie może budzić zdziwienia, że ktoś czuje niesmak, a nawet oburzenie. Tak jak pisałem, jest różnica między pierdnięciem, a sraniem w miejscu publicznym, choć i tutaj skalę można rozciągać...



krzyks@ masz prawo do oburzenia tak samo jak ktoś ma prawo do tatuowania siebie w taki sposób. Niestety wszyscy musimy się ze sobą nawzajem męczyć. Ale czasami jest fajnie. I Bogu dzięki za różnorodność
Musiałbym być ustawiony do końca życia żeby odj🤬 taki grawer na swoim ciele.Innego wytłumaczenia nie widzę.
@buoba
mam tatuaż, mam normalną pracę, nawet ciekawą analityczną w zakresie inwestycji w ubezpieczeniach. Powiem więcej prezes zarządu też ma tatuaż, tylko faktycznie to nie jest normalna praca
mam tatuaż, mam normalną pracę, nawet ciekawą analityczną w zakresie inwestycji w ubezpieczeniach. Powiem więcej prezes zarządu też ma tatuaż, tylko faktycznie to nie jest normalna praca

jak słysze p🤬lenie, że mając tatuaże się nie znajdzie normalnej pracy to aż mnie skręca z żenady. cebulactwo najwyższych lotów. (nie)pozdrawiam - wydziarany pracownik microsoftu