...w Polsce.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 1:01
Ja leżałem w 2003 i jedzenie było zajebiste. I takie porcje, że żal było do domu wracać!
Szeryfian napisał/a:
Kiedyś byłem w szpitalu, to na kanapce znalazłem równo obcięty paznokieć ( serio )
![]()
To jeszcze spoko. Pomyśl, że mogłeś znaleźć nieobcięty paznokieć...
W więzieniu nie dają takich placków, bo można by nimi kraty przepiłować
Jestem ekspertem (serio)
Sytuacja taka jest również w stołówkach szkolnych, przedszkolnych itp Jest to spowodowane wadliwym prawem oraz kiepskim zarządzaniem szpitali (prosze mi wierzyć - dobry dyrektor nie dopuści do spadku opinii o szpitalu bo jedzenie niestrawne), ustawa prawo zamóień publicznych przewiduej jedno kryterium wyboru (cenę) każde inne wymogi na etapie przetargu bardzo cieżko określić i wyegzekwować na etapie realizacji (określa się np. temperaturę, ilość kalorii itp) ale co mozna dostać przez cały dzień za 5,5 zł.
Skutek - do jedzenia ścierwo, na bruku wszystkie pracownice które robiły kotleciki na szpitalnej stołówce (catermed zrobi hurtem za pomocą 3 osób koryto dla 1000000000 pensjonariuiszy - pozostaje kwestia dowozu) Outsourcing nie jest najlepszym wyjściem.
Sytuacja taka jest również w stołówkach szkolnych, przedszkolnych itp Jest to spowodowane wadliwym prawem oraz kiepskim zarządzaniem szpitali (prosze mi wierzyć - dobry dyrektor nie dopuści do spadku opinii o szpitalu bo jedzenie niestrawne), ustawa prawo zamóień publicznych przewiduej jedno kryterium wyboru (cenę) każde inne wymogi na etapie przetargu bardzo cieżko określić i wyegzekwować na etapie realizacji (określa się np. temperaturę, ilość kalorii itp) ale co mozna dostać przez cały dzień za 5,5 zł.
Skutek - do jedzenia ścierwo, na bruku wszystkie pracownice które robiły kotleciki na szpitalnej stołówce (catermed zrobi hurtem za pomocą 3 osób koryto dla 1000000000 pensjonariuiszy - pozostaje kwestia dowozu) Outsourcing nie jest najlepszym wyjściem.
Co by zrobili więźniowie? Ciężko stwierdzić, bo więźniowie jadają tak:
Więzień zrobił by z tego spalonego racuszka broń sieczną i zabił tym racuszkiem strażnika przy najbliższej okazji
szepcząc do uha byyło pyszne
szepcząc do uha byyło pyszne
a jednak niektórym nie jest dane zjeść nawet takiego obiadu..
hehe scena z Kilerów 2-óch mi się przypomina
Jak Ryba z kilerem przychodzi do więzienia, aby naczelnik Mieczysław dał ochrone Jurkowi
Jak Ryba z kilerem przychodzi do więzienia, aby naczelnik Mieczysław dał ochrone Jurkowi
Jeżeli chodzi o szpitale w Warszawie: w zakaźnym na woli byłem w 2010 roku i karmili o dziwo dobrze, może nie poziom restauracji ale np. pierś kurczaka przyprawiana czosnkiem jest i tak powyżej oczekiwań względem kuchni szpitalnej.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie