Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#świadek



Jeżeli kobieta – świadek była osobą młodą, jej wiarygodność uznawano za jeszcze mniejszą, a gdy dodatkowo legitymowała się wiejskim pochodzeniem, czekała ją taka oto kryminalistyczna charakterystyka (zaczerpnięta z instrukcji dla policjantów, wydanej w Warszawie w 1920 r.): „[…] złym świadkiem jest dziewczyna wiejska , gdyż do 14 roku życia niewiele ją obchodzi to, co się wokoło niej dzieje, a później zanadto jest zajęta sobą. Dziewczyna taka jest nawet jako świadek niebezpieczną, szczególnie w pierwszych początkach menstruacji”.
Służba śledcza. Podręcznik do użytku Policji Państwowej 1920r. s. 64-65.

Już wtedy wiedzieli jak się sprawy z kobietami mają.A teraz je do rządu wpuszczają.Wyobrażacie sobie ministre muche jako premierzyce?
Czołówka
eligurf • 2012-11-25, 20:26
Czołowe zderzenie autobusów. Powykręcane szczątki pojazdów, mnóstwo krwi. Policjant pyta się świadka zdarzenia:
- Widział pan może jak do tego doszło?
- Przez ulicę przechodził Cygan i wydaje się, że obaj kierowcy w niego celowali.
Zakupy
Konto usunięte • 2012-11-19, 2:32
- Była Pani świadkiem tego niecodziennego zdarzenia. Co się stało?
- Ten murzyn tak po prostu wszedł do sklepu i coś kupił.
W sądzie
Konto usunięte • 2012-06-14, 13:53
Przesłuchanie świadka w sądzie:
- Na jakiej podstawie świadek utrzymuje, ze oskarżony był pijany?
- Bo wykrzykiwał, że nie boi się żony...
Pan będzie świadkiem
Konto usunięte • 2012-06-09, 16:49
Idę sobie spokojnie ulicą, nagle podchodzi do mnie dwóch gliniarzy. Jeden mówi:
- Pan będzie świadkiem.
Coś mnie podkusiło i odpowiedziałem:
- Postanowiliście zalegalizować swój związek?
Pijany kierowca
Pener • 2011-12-17, 20:36
przyp🤬olił w samochód i ucieka, goni go świadek
Wchodzi świadek do windy a tam... schody??
Konto usunięte • 2011-03-02, 18:01
Misjonarz Świadków Jehowy puka do drzwi. Otwiera mu koleś (na oko 30 lat, bryle na nosie i wielkie, czarne pekaesy):
- Słucham?
- Czy wie Pan, co zrobić, aby trafić do królestwa niebieskiego? - pyta Świadek.
- Nie, ale zapraszam do środka.
Świadek wchodzi, zatrzymuje się w pokoju i... nic.
- Co chciał mi pan powiedzieć? - indaguje gospodarz.
- Eeeeee.... aaaa... no ten tego... - stęka Świadek.
- Co jest? Co się stało, że pan zaniemówił?
- Jeszcze nigdy tak daleko nie wchodziłem...