Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#anglik

Salto
Duch • 2014-10-04, 23:37
Ważne, że salto się udało



ukryta treść
Tyle, że na ryj
Amerykańskie piwo (dowcip)
mesiash • 2014-07-27, 23:50
Przypomniałem sobie taki dowcip, który opowiedział mi szef. Niestety gra językowa, średnio przetłumaczalna (wybaczcie też błędy, piszę z pamięci).

An Englishman from York went to visit his friend in the States. Host knew that his friend likes beer a lot, so he invited him to one of the finest breweries to let him taste best american ale. After degustation, he asked his friend:
-How do you like our beer, eh?
-Well, it's like having sex on a boat.
-Excuse me?
-It's fucking close to water.
Angole
BongMan • 2014-03-24, 21:25
Anglia.
Ot, jedna z wielu rozmów w robocie.
- ... i w tym mieście był jeden z głównych portów wojskowych podczas drugiej wojny światowej.
Ktoś nie dosłyszał:
- Co?
- No tam się chowali Angole, podczas gdy Polacy wygrywali za nich wojnę.
Piękna riposta
Konto usunięte • 2014-02-17, 20:42
Moim skromnym zdaniem piękna riposta w wykonaniu naszego rodaka


Chociaż gdyby spojrzeć prawdzie w oczy....
Brytyjskie media żyją ostatnio historią 45-letniego Briana Taylora, który jest uzależniony od picia benzyny. Pochodzący z Brotton mężczyzna został zatrzymany po tym, jak usiłował zrobić dziurę w wężu dystrybutora, by móc się napić odrobiny bezołowiowej. To nie był pierwszy raz, kiedy Taylor został na tym przyłapany.
45-letni Brytyjczyk od 2005 roku ma zakaz zbliżania się do stacji benzynowych. Dziewięć lat temu Taylor został zatrzymany za niszczenie wężów dystrybutorów, picie benzyny i wdychanie toksycznych oparów. Mimo zakazu mężczyzna wciąż zadowalał swój nałóg, jednak dla pracowników stacji paliw pozostawał on nieuchwytny.

Taylorowi za złamanie zakazu sądowego grozi wyrok 16 tygodni więzienia w zawieszeniu na 12 miesięcy, a także grzywna w wysokości 120 funtów. W sądzie okazało się, że mężczyzna próbował zwalczyć swoje uzależnienie i chodził na terapię. Zakończył je po tym, jak kazano mu opuścić spotkanie bo tak śmierdział benzyną, że istniały obawy, że stanowi chodzące zagrożenie pożarowe.
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2532526/Gas-guzzler-Man-addicted-DRINKING-fuel-slashes-petrol-pumps-dances-garage-forecourts-high-toxic-fumes.html

chodzące zagrożenie pożarowe mnie powaliło ,
Żart Anglika o Murzynie
BongMan • 2013-12-07, 18:18
Występują:
Ja, Russell - Anglik, Lenny - Murzyn.

Mamy w pracy takie pomieszczenie, gdzie gotuje się kraby, a w pomieszczeniu obok wyciąga się je z gorącej wody i myje zimną. Krabów jest w c🤬j i są gorące jak ja p🤬lę, a od polewania ich zimną wodą tworzy się mgła, przez którą widoczność ograniczona jest do około metra-dwóch. Stoję tam w tej mgle, podbija do mnie Russell:
- What's up?
- I'm hidden in the mist.
- If Lenny was here, it would be gorilla in the mist
.
O spokojnych Anglikach
Antylewak_1920 • 2013-02-17, 22:19
Kilka kawałów o stereotypowych, flegmatycznych Anglikach:

Lord mówi do służącej:
- Szybko! Moja teściowa podobno leży w szpitalu w strasznym stanie. Idź i wybadaj jej stan zdrowia. Prędko!
Po 3 godzinach służąca wraca. Lord zadaje pytanie:
- Byłaś w szpitalu? Dowiedziałaś się jak się czuje?
- Tak sir - odparła służąca.
- To bardzo dobrze, możesz już iść.

Anglik siedzi w fotelu w salonie, pali fajeczkę i czyta "Morning Chronicle". Nagle ściana salonu obraca się w gruz, a w salonie ląduje Bentley. Anglik spokojnie odkłada gazetę, wstaje z fotela, wyjmuje fajkę z ust i pyta kierowcę?
- Gdzie się tak spieszysz?
- Do Manchesteru sir!
- W takim razie szybciej byłoby przez kuchnię.

Statek szybko nabiera wody i zaraz zatonie. Totalna panika na pokładzie. Anglik zapala fajkę, flegmatycznie podchodzi do najbliżej stojącego oficera próbującego zapanować nad sytuacją i pyta:
- Przepraszam, gdzie są szalupy dla palących?

W Klubie Lorda, lord Baskerville podchodzi do lorda Browna i mówi spokojnym, pełnym empatii głosem:
- Jest mi niezmiernie przykro lordzie Brown. Doszły mnie słuchy, że pochował lord żonę. Ale co się jej właściwie stało?
- Umarła lordzie Baskerville.

Amerykański turysta przyleciał na Heathrow i zamówił taksówkę co centrum Londynu. W drodze chciał pooglądać angielskie krajobrazy. Niestety mgła gęsta jak zupa. Nic nie widać. Pyta się więc kierowcy:
- Długo zejdzie zanim ta mgła ustąpi?
- Oj nie wiem panie, mieszkam tutaj tylko od 37 lat.

Inny amerykański turysta podróżował taksówką po Londynie i nie oszczędzał Anglikom:
- Co za mikroland. Te wszystkie budynki u nas byłyby z 10 razy większy, a ten to nawet chyba ze sto razy!
- Nie wątpię panie, to psychiatryk - odparł taksówkarz.

Koleś spaceruje deptakiem nad Tamizą i nagrywa wszystko na swoją kamerkę. Wtem słyszy krzyk:
- Please, help! My friend is sinking!
- I'm very sorry, but my tape seems to be over...

W jednym przedziale pociągu podróżuje francuskie małżeństwo oraz Anglik. Francuzi to bardzo życzliwi ludzie i są skorzy dzielić się wszystkimi swoimi zapasami. Po wyciągnięciu termosu Francuz pyta Anglika:
- Tea sir?
- No, thank you - pada odpowiedź.
Po 5 minutach to samo z kanapką:
- Sandwich sir?
- No, thank you - odpowiada Anglik.
Francuz uznał, że Anglik jest stosunkowo nieufny, gdyż nie zna współpasażerów. Wskazuje więc dłonią swoją żonę i mówi:
- My wife Natali, sir.
- No, thank you!
Polak w Anglii
Konto usunięte • 2012-11-09, 18:13
Anglia. Pyta się Polak swojego kolegę Polaka o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada:
- Znam świetnego, ale on jest Anglikiem.
- Spoko, spoko, poradzę sobie.
Przychodzi wiec na wizytę, siada na fotelu i pokazując lekarzowi szczękę mówi:
- Tu!
Dentysta wyrwał mu dwa zęby. Na drugi dzień znów spotykają się obaj faceci i pierwszy mówi:
- Kurcze, jakiś głupi ten dentysta. Ja mu pokazuje bolący ząb, mówię mu "tu", o on wyrywa mi dwa...
- Ale ty głupi jesteś. Two po angielsku znaczy dwa...
- Aaa, było tak od razu, następnym razem coś wymyślę.
Przychodzi wiec na wizytę, siada na fotelu, wskazuje ząb i mówi:
- Ten!

Zobaczmy ile osób potrafi się z tego śmiać