
#bond


Coca Cola Zero postanowiła wystawić na próbę kilka osób


Nie wiem co mam tu napisać



James Bond został wysłany na negocjacje z arabskim terrorystą. Spotkali się w małej restauracji. Bond zamówił martini i mówi do araba :
- Bond. James Bond.
Terrorysta spojrzał na zegarek i odparł :
- Akbar. Allah Akbar.
- Bond. James Bond.
Terrorysta spojrzał na zegarek i odparł :
- Akbar. Allah Akbar.

komuś musiało się nudzić


James Bond przygotowuje się do następnej misji, wchodzi do tajnego laboratorium. Q wręcza mu telefon komórkowy: - Co to robi? - Przy jego pomocy możesz się kontaktować z innymi. Następnie podaje mu zegarek: - Co on potrafi? - Pokazuje aktualną godzinę i datę. James Bond dostaje ołówek: - A to po co? - Powiedz mi Bond, jak ty k🤬a zostałeś agentem specjalnym?!

KIlka parodii plakatów filmowych ze stronki worth1000.com










Gościu pracuje wieczorami na stacji benzynowej. Nuda jak ....
Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli, czarnych laczkach, z czarnym neseserem w ręce.
"Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.
"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i zastanawia się nad wyborem prezerwatyw.
Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie.
Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana siedemnastka i woła:
- Proszę księdza – i jeszcze chipsy!
Pewnego razu wchodzi tam klient w czarnym garniturze, czarnej koszuli, czarnych laczkach, z czarnym neseserem w ręce.
"Jak nic - James Bond" - myśli sobie pracownik.
"Bond" w tym czasie bierze jakieś drogie wino i zastanawia się nad wyborem prezerwatyw.
Wybiera w końcu Durexy Extra Safe (koneser!), podchodzi w milczeniu do kasy, wyciąga stówkę, kładzie na ladzie.
Pracownik wydaje mu resztę i w tym momencie wpada wymalowana siedemnastka i woła:
- Proszę księdza – i jeszcze chipsy!

kiedyś i dziś


Dosyć niskobudżetowa produkcja
