Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#cement

Papierkowa robota
karolcba • 2012-09-13, 12:41
Mąż po powrocie z pracy chwali się żonie:
- Dostałem na budowie papierkową robotę, kochanie.
- Cudownie! Mów mi szybko, co teraz będziesz robił?!
- Trzepał worki po cemencie.
Ukradł 1125 kilogramów cementu. Przewoził go daewoo tico
c................u • 2012-07-09, 14:07
Takie rzeczy tylko w Polsce.

Na zachętę ślę zdjęcie ponętne :



Cytat:

Producent tego modelu daewoo na pewno nie brał pod uwagę sytuacji, w której małe, rodzinne auto służyłoby w transporcie ciężkich worków z cementem. Możliwości samochodu sprawdził złodziej, który wpadł podczas kontroli drogowej w ręce dobrzańskich policjantów i żandarmów z oddziału specjalnego. W samochodzie znajdowało się 45 worków, po 25 kilogramów każdy. Okazało się, że worki ukradł z prywatnej budowy w Ładzyniu.

Policjant z żandarmem patrolując teren Stanisławowa zauważyli daewoo tico, które niemalże tarło podwoziem o asfalt. Zatrzymali pojazd do kontroli. Byli zaskoczeni gdy okazało się, że auto jest wyładowane po sam sufit podejrzanymi workami. Wciśnięty między te pakunki drobnej postury kierowca, z trudem prowadził samochód.

Okazało się, że w samochodzie przewożone są worki z cementem. Kierowca, którym okazał się znany już z wcześniejszych przestępstw, 60-letni Mirosław M. nie potrafił wyjaśnić skąd się wzięły w jego samochodzie i wszystko wskazywało na to, że cement może być kradziony. Mirosław M. trafił więc na przesłuchanie w komisariacie a później do celi.

Policjanci z Dobrego przeliczyli worki i okazało się, że w ważącym niecałe 700 kilogramów daewoo, znajdowało się 1125 kilogramów cementu. Funkcjonariusze byli zdziwieni, jak ten samochód, miał w ogóle siłę jechać.

60-letni Mirosław M. przyznał się do tego, że cement ukradł z prywatnej budowy w Ładzyniu. Po tym jak usłyszał zarzut popełnienia kradzieży, dobrowolnie poddał się karze.



Cały artykuł znajduje się tutaj:
lublin.com.pl/artykuly/pokaz/22056/kraj,ukradl,1125,kilogramow,cementu...

Prawda, że cwaniak i łotr z niego?
Fachowcy
~tip.top • 2011-03-16, 8:54
Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować facetowi dom. Jako że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie sety, ale niestety nie mieli za co.
Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią. i w końcu przepili wszystko.
Po jakimś czasie fachowcy widząc że zbliża się właściciel domu, szybko resztką farby wysmarowali koniowi mordę.
Właściciel się pyta:
- dlaczego nic nie jest pomalowane
-bo koń wypił całą farbę!
Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb
-dlaczego od razu tak brutalnie? pytają fachowcy ze zdumieniem
- a na c🤬j mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10 worków cementu wp🤬lił.
Strzelający Jasio
ambroz66 • 2009-05-19, 21:08
Jasiu strzelał na lekcji z torebki po śniadaniu i straszył dzieci i nauczycielkę.
Nauczycielka mówi:
- Jak jeszcze raz strzelisz to przyjdziesz z ojcem do Dyrektora.
Na następnej lekcji Jasio znów strzelił z torebki.
- Jasiu!! Jutro z Ojcem do Dyrektora !!
Na drugi dzień u dyrektora.
- Pana syn ciągle strzela z torebki po śniadaniu! straszy mnie i dzieci. To jest nie do wytrzymania!!
- Cooo? Straszy!!?? Z torebki po śniadaniu!!?? Ha ha!! to jeszcze nic!
Kiedyś r🤬ałem sobie spokojnie moją kozę za stodołą, a jak ten mały sk🤬ysyn zaszedł po cichu od tyłu i jak p🤬lnął z worka po cemencie, to mi w rękach tylko rogi zostały!!!