Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#imprezy

Niech żyją pindy!
szymy • 2015-01-06, 23:15
Kocham to. Nazjeżdżają się pindy na studia, cały październik wypełzają na ulice jak pluskwy przez 6 dni w tygodniu. 5 stopni, mżawka, a te sterczą na Szewskiej w kolejkach do któregoś z tych gównianych klubów, stukając z zimna obcasikami i trzęsąc gołymi nogami. Wybór klubu zależy od tego, w którym jest aktualnie promocja na darmowe drinki do północy, większa ilość "zagramanicznych" turystów i bardziej napompowana atmosfera pseudo-luksusu, przypominająca o tym, że gdzieś istnieje lepszy świat, świat, w którym do klubu jedzie się żółtą taksówką, a nie tramwajem numer 18 i gdzie faktycznie można być na bieżąco z Kardashianami. Tuptają potem w miejscu przez godzinę, raz po raz pociągając przez słomkę wódę z sokiem żurawinowym, zrobią ze trzy głośne pielgrzymki do kibla, zgubią kolczyk, błyszczyk, bransoletkę, może nawet naciągną jakiegoś siwiejącego Vincenzo na kolejnego drinka. W listopadzie okazuje się, że na studiach jednak trzeba się od czasu do czasu uczyć, że od szpilek robią się odciski i że jakoś tak dziwnie piecze przy sikaniu. Dni robią się krótsze, noce samotne i w dodatku mama znowu nie zrobiła przelewu. Tak kończy się wielkomiejski sen i ocieranie o spoconych młokosów, przyciskających krocza do ich spiętych lycrą pośladków. Mam sentyment do tego specyficznego, miejskiego folkloru. Niech żyją pindy! Oby nigdy ich nie zabrakło.

Zaj🤬e z 69 strony pamiętniczka BongMana.
Matura 2021?
A................e • 2014-01-24, 18:03
Jasiek chodzi na imprezę co tydzień, Mariola co 16 dni. Znając okres cyklu miesiączkowego Marioli oblicz prawdopodobieństwo, że na wspólnej imprezie wpadną. Oblicz prawdopodobieństwo, ze będą to bliźniaki.
Pytanie dodatkowe: ile będą wynosić alimenty po 6 latach?

Pytanie z gwiazdką na 6+:

Czy któreś z bliźniaków będzie czarne i w jakim wieku ukradnie pierwszy rower?
Wspaniała Przygoda
Darkstep • 2013-12-23, 19:21
Wprowadziłem się do akademika, mieszkało w nim 12 osób, wybrałem kierunek humanistyczny... ogólnie czas szkolny minął mi zajebiście, wręcz jak z bicza strzelił. Zacząłem nawet potajemnie się umawiać z jedną z nauczycielek, co wpływało pozytywnie na moje oceny... wspaniały romans i ostry seks...na boku imprezy, poznawanie nowych ludzi... to był najlepszy okres w moim życiu. Po studiach, znalazłem atrakcyjną pracę za dobre pieniądze.

ukryta treść
...przyznam, że ten dodatek do Sims 2, "Na Studiach" jest w c🤬j dobry.
Wp🤬l
bialy_jasnie_pan • 2013-12-07, 2:01
Historia z ostatniej chwili. Dziele się bo się wkur***lem mocno. I chciałbym dać małą przestrogę.

Wracam z imprezy delikatnie uchachany, zatrzymuję się na przystanku bo stwierdziłem ze za c🤬ja w takim stanie 7 km z buta nie zrobię bo mi się k🤬a nie chce. Książka na uszach, wesoło sobie słucham i jak to życie w naszym pięknym kraju podchodzi do mnie gość z prośbą o fajkę:
-„Masz szluga ziomuś”
No c🤬j patrzę na gościa młody chłopak, na oko ok 32 lat i sobie myślę ile można utrzymywać takich darmozjadów. Ale c🤬j z tym, daje kolejną fajkę i sobie przysięgam że następnym razem ni chu** takiego nie poczęstuje. Ale do rzeczy.
Mija może 15 minut, a ja nadal stoję na swój j🤬y autobus. Na przystanku pojawia się 4 ciemnych z tym bez czego rapować nie potrafią na szyi. Nie minęło może kolejne 5 minut mój biały koleżka darmozjad idzie od nich wyżulić coś, nic by mnie to nie obchodziło, gdyby nie zaczęli człowieka traktować jak szmatę.
Podchodzę do nich i kulturalnie się pytam w czym wam ten człowiek zawinił że go tak traktujecie. A oni z tym swoim akcentem Tupaka coś pomarudzili… Po jakimś czasie zaczęła się przepychanka…
Na koniec dnia mój biały kolega sp🤬olił, ja dostałem szklanką po łbie i małą przekopkę- na szczęście bez szycia…
Najgorsze jest k🤬a to że na przystanku nie byłem sam, wiele osób tą sytuacje widziało ale nikt, k🤬a nikt nie kiwną palcem…
Czasami zastanawiam się kto jest większym śmieciem… Czy obcokrajowiec traktujący wrak człowieka jak śmieć… Czy może Polak, który ma w dupie swojego rodaka…
Na wstępie... Polska to nie USA i jak wszyscy wiemy są tutaj inne realia. Chłopaki są młodzi, nie są "bananowcami" żeby tatuś kupował na 18-tke ferrari lub inne cudo. Chcecie to hejtujcie - mi to w każdym razie się podoba i życzę chłopakom szerokości i wytrwałości. Pozdro

wdowiec
q................6 • 2012-04-11, 12:34
Miesiąc po śmierci żony nie mogę poznać się w lustrze. Strasznie schudłem, w ogóle nie sypiam, mam przekrwione oczy, wygniecione ubrania. Chyba czas przystopować z imprezami.