Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#noworodek

zatkane rury
danke1111 • 2025-04-09, 18:58
kret nie pomagał, więc wezwano hydraulika

Indie w minutkę
Anal_Intruder_69 • 2024-10-01, 18:59
Krótka kompilacja, która przedstawia "magiczne Indie" od środka.


Najważniejsze, że mają program kosmiczny, reszta się nie liczy
Niespodzianka w walizce
phrontch • 2020-03-10, 5:54
Gdzieś w rozległym stanie Pará murarz Alfredo Mota przypadkowo nad ranem piątego marca znalazł w walizce żyjącego noworodka. Dziecko płakało już w nocy i było słychać jego płacz, ale sąsiedzi olali sprawę myśląc że to koty. Prawdopodobnie namierzono już matkę dziecka, kobietę mieszkającą w pobliżu, która zgłosiła się krwawiąca do szpitala mówiąc, że dokonała aborcji
onet.pl napisał/a:


Wczoraj przed godziną 16 z oddziału noworodkowego białogardzkiego szpitala został zabrany jednodniowy wcześniak. Sprawcami są rodzice dziecka. Całej rodziny wciąż poszukuje policja.

Małżeństwo S. to mieszkańcy Połczyna-Zdroju. Kobieta w białogardzkim szpitalu urodziła w czwartek w 37, a nie jak wcześniej mówiono, w 36 tygodniu ciąży. Zdaniem szpitala dziecko miało jednak zbyt małą masę ciała i wymagało m.in. dogrzania w inkubatorze.

- Od momentu porodu rodzice dziecka nie wyrażali, w tym również na piśmie, zgody na podejmowanie przez personel szpitala podstawowych czynności medycznych - osuszenie dziecka, ogrzanie pod napromiennikiem ciepła, wytarcie z mazi płodowej, kąpiel dziecka w oddziale, podaż witaminy K domięśniowo lub doustnie, szczepienia ochronne, ewentualne dokarmianie dziecka, gdyby tego wymagało, wykonanie badań przesiewowych, profilaktykę zakażenia przedniego odcinka oka (inaczej zabieg Credego) - tłumaczy Witold Jajszczok, rzecznik szpitala.

Szpital postanowił zawiadomić sąd rodzinny, bo zdaniem lekarzy postępowanie rodziców mogło doprowadzić nawet do śmierci dziecka. Wczoraj sąd podjął decyzję. Rozprawa odbyła się w szpitalu. - Sąd orzekł o częściowym ograniczeniu sprawowania władzy rodzicielskiej w zakresie udzielanych świadczeń medycznych, powołał też adwokata, któremu takie prawa zostały nadane - tłumaczy Jajszczok.

Z tak przedstawioną przez rzecznika szpitala sytuacją nie zgadza się m.in. Justyna Socha, wiceprezes stowarzyszenia Stop NOP, które nie zgadza się z przymusowymi szczepieniami dzieci. Z postu wynika, że kobieta ma kontakt z rodziną. Według niej rodzicom nie dano nawet możliwości obrony na rozprawie, która odbyła się w szpitalu.

"Sąd próbował zignorować ojca, nie pozwolił na nagrywanie sprawy odbywającej się poza siedzibą sądu, w szpitalu, nie dał szansy reprezentacji przez adwokata, nie pozwolił zadawać pytań świadkom, nie dał możliwości przedstawienia żadnych dowodów - napisała na swoim profilu na Facebooku. - Teraz tata chroni dziecko i matkę najlepiej jak może i potrafi. Przebywają w bezpiecznym miejscu" - czytamy.

Rodzice postanowili uciec ze szpitala po tym, jak otrzymali postanowienie sądu. Dziecko przebywało z nimi cały czas na sali. Tuż przed godziną 16 razem z noworodkiem wymknęli się ze szpitala i odjechali w kierunku Połczyna-Zdroju granatową Mazdą. Wciąż poszukują ich policjanci.

Cena
Konto usunięte • 2017-06-27, 10:11
Każdy błąd ma swoją cenę, za którą trzeba zapłacić.

ukryta treść