Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#pkp

Opuszczony dworzec kolejowy w Lubawce.
w................o • 2013-06-20, 19:05
Z racji tego, że ostatnio na sadolu pojawiło się kilka tematów o opuszczonych miejscach, pragnę dodać coś od siebie.

Historia dworca sięga XIX wieku. Dopiero pożar w 1991 roku, bardzo utrudnił korzystanie z dworca - spaliła się znaczna część.
Później wycofano przejazdy przez Lubawkę i dworzec popadł w ruinę. Kilka lat temu dworzec został sprzedany firmie, która miała zbudować olbrzymi hotel, ale na razie skończyło się na ogrodzeniu i posprzątaniu.
Fotki:





Reszta w komentarzach.
Czarny serial - Tor
i................t • 2013-06-17, 18:13
Drugi odcinek serii dokumentalnej "czarny serial" ukazującej największe polskie katastrofy z drugiej połowy XX wieku.

Katastrofa kolejowa pod Otłoczynem miała miejsce19 sierpnia 1980 około godziny 4:30. W wypadku tym czołowo zderzyły się pociągi: osobowy relacji Toruń Główny – Łódź Kaliska i towarowy relacji Otłoczyn – Wrocki. Wypadek nastąpił na odcinku Otłoczyn – Brzoza Toruńska. W katastrofie śmierć poniosło 65 osób, rannych zostało 66 osób, z których dwie zmarły w szpitalu.

Czesi wchodzą na Polskie tory
Vof • 2013-06-13, 11:49
Czeski przewoźnik Leo Express potwierdził na dzisiejszej konferencji prasowej zamiar wejścia na polskie tory już w grudniu tego roku. Pociągi mają być szybkie i komfortowe, a ceny biletów będą zależeć m. in. od momentu kupienia i popytu na dane połączenie.


– Zaoferujemy polskim pasażerom fabrycznie nowe pociągi, spełniające najnowsze normy. Będą szybkie, bezpieczne i czyste – rozpoczął Leoš Novotny, właściciel i prezes czeskiego przewoźnika. Potwierdził wcześniejsze informacje „Rynku Kolejowego” – Leo Express będzie jeździł z Warszawy do Szczecina przez Poznań, do Gliwic przez Katowice, oraz do Krakowa.
Novotny od razu podkreślił, że nie zamierza odbierać pasażerów PKP Intercity i Przewozom Regionalnym, które jeżdżą na tych trasach – Przyciągniemy na polską kolej nowych pasażerów – według naszych wyliczeń, nawet 5 mln osób do 2015 roku. Będą to kierowcy samochodów – stwierdził. Podał przykład czeskiej linii Praga – Ostrawa, gdzie przewozy po wprowadzeniu konkurencji zwiększyły się, a prywatni przewoźnicy Leo Express i RegioJet chwalą się zapełnieniem pociągów na poziomie 80%, podczas gdy Pendolino Ceskych Drah ma zapełnienie na poziomie ok. 30%.

Certyfikat już mają
Obecna na konferencji prasowej Wanda Zielińska z Dolnośląskich Linii Autobusowych, które użyczą Leo Expressowi licencji przewoźnika występując z nim w konsorcjum, zaprezentowała wydany dziś przez Urząd Transportu Kolejowego Certyfikat Bezpieczeństwa – Część A na rozszerzonym poziomie. To jeden z dwóch dokumentów, z braku których PKP PLK wstrzymała procesowanie wniosków Leo Expressu do rozkładu jazdy. Jak udało nam się dowiedzieć, certyfikat umożliwia wykonanie przewozów na poziomie ponad 200 mln osobokilometrów rocznie.
Drugim dokumentem jest decyzja o przyznaniu otwartego dostępu. Według PKP PLK jest ona konieczna, gdyż Dolnośląskie Linie Autobusowe zaprzestały regularnych przewozów w 2009 roku. DLA argumentują, że wynikało to wyłącznie z przyczyn rynkowych, a przez caly ten okres były przygotowane do prowadzenia przewozów. Sprawa prawdopodobnie oprze się o UTK.

Przedstawiciele obu przewoźników podkreślali, że nie wydaje się, że PLK utrudnia im wejście na tory. – Starają się upewnić, że nie będzie takiej wpadki, jak w zeszłym roku z Kolejami Śląskimi. Zachowują się profesjonalnie i szanujemy to. Wierzę, że ten ostatni problem zostanie rozwiązany – powiedział Novotny. - Mamy know-how dotyczący przewozów z Czech, oraz rozeznanie na lokalnym rynku i niezbędne dokumenty z Dolnośląskich Linii Autobusowych. Nasz potencjał jest zatem wystarczający dla założonej działalności - zaznaczył.

Usługi z Emirates, bilety z Ryanaira
Leos Novotny nie chciał dziś zdradzić, ile będą kosztować bilety na pociągi Leo Expressu. – Zależy to od wielu czynników, których jeszcze nie znamy – na przykład ilości tras, jakie przyzna nam PKP PLK. Mogę zapewnić, że będą atrakcyjne – stwierdził tylko. Cennik Leo Expressu ma być elastyczny i zbliżony do tego znanego z tanich linii lotniczych – cena biletu będzie zależeć od kilku czynników, takich jak popyt na bilety, pora podróży i data zakupu.

Leo Express skupiał się na komforcie, jaki nowe pociągi mają zapewnić pasażerom. Do dyspozycji zostaną oddane trzy klasy: Ekonomiczna, Biznes i Premium. W dwóch wyższych będzie można otrzymać darmowy poczęstunek. Wszyscy pasażerowie będą zaś mieli do dyspozycji bezprzewodowy Internet oraz udostępniane przez Wi–Fi filmy w jakości High Definition, stacje radiowe, muzykę, oraz gry – w część z nich będzie można zagrać ze współpasażerami.

Darmowa na pokładzie będzie również prasa i możliwość wypożyczenia gier planszowych. Będzie można także na żywo oglądać widok na tory z kabiny maszynisty. Usługi pokładowe Leo Expressu Novotny porównał z czterogwiazdkowymi liniami lotniczymi Emirates, a system sprzedaży biletów - z tanim przewoźnikiem Rynaiar.
Będzie wspólna sprzedaż biletów?

W poniedziałek Leo Express oficjalnie potwierdził rozpoczęcie działalności w Polsce. Jednocześnie podał adres e-mailowy, na który chętni do pracy w Leo Expressie mogą wysyłać swoje CV. - Dostaliśmy już, w ciągu dwóch dni, ponad sto zgłoszeń - mówi Novotny. Ogólnie Leo Express zainwestuje w Polsce ok. 600 milionów złotych - dwa razy więcej niż w Czechach.
Dużo mówi się również o potencjalnej współpracy z polskimi przewoźnikami - PKP Intercity i Przewozami Regionalnymi. Na czym ona miałaby polegać? - Przede wszystkim chodzi o wzajemną sprzedaż biletów - wyjaśnia Novotny. Przyznaje on, że w samych Czechach wspólnej sprzedaży z CD i RegioJetem nie udało się osiągnąć. - Spowodowały to jednak przyczyny techniczne, nie brak chęci. W Polsce już mamy deklaracje zainteresowania wspólnej sprzedaży biletów. To o tyle ważne, że wielu naszych pasażerów będzie się przesiadać z pociągów dotychczasowych przewoźników - zaznaczył właściciel Leo Expressu.

żródło:rynek-kolejowy.pl
Rozmowa
k................a • 2013-05-18, 23:04
Znalezione gdzieś w Internecie

Kolej Transsyberyjska, totalne zadupie, w przedziale siedzi dwóch mężczyzn. Totalna cisza. W pewnym momencie jeden z nich odzywa się:
- A miedwiedia ty j🤬?
- Paczimu prasjosz?
- A wot tak, dla podtrimania rozgawora.

Przepraszam wszystkich, którzy byli rusyfikowani, mój rosyjski jest na razie kiepski, a wujkowi google do końca nie ufam, więc nie wiem w jakim stopniu dowcip został zpolszczony.
ЭР22 SVL
Młynarz2033 • 2013-03-20, 16:54
Radziecki pociąg odrzutowy

Radziecka myśl techniczna obfitowała w różne dziwne wynalazki, inżynierowie najdoskonalszego kraju na kuli ziemskiej nie byli na co dzień ograniczeni krępującymi okowami zdrowego rozsądku, czy ekonomicznej efektywności - jak ich zachodni koledzy. Mogli więc bez ograniczeń oddawać swoje niebywałe umiejętności projektom, które dziś nas dziwią.

pamiętacie co to Kaspijski Potwór - ekranoplan?(Miałem o tym temat)

albo ZIŁ 29061?(A o tym zrobię)

to nie wyczerpuje krótkiej listy najdziwniejszych produktów myśli inżynieryjnej XX wieku. Jest jeszcze "ЭР22 SVL", czy też "Pospieszny Wagon-Laboratorium" (скоростной вагон-лаборатория), czyli...

pociąg z napędem odrzutowym...

Powstała w 1970r. w kalinińskich zakładach wagonowych konstrukcja oparta była na całkiem standardowym wagonie kolejowym z doczepionymi elementami zmniejszającymi opór powietrza (do 0,252 cX), oraz silnikiem odrzutowym z samolotu Jak-40

Wróćmy jednak do bohatera , czyli pociągu odrzutowego SVL.
Eksperymentalny pociąg osiągnął w 1972 roku prędkość maksymalną 249 km na godzinę, co jak na owe czasy było rezultatem wybornym, właściwie - wciąż jest doskonałym rezultatem co wie każdy kto choć raz podróżował pociągiem na trasie Gdynia - Zakopane.

Tak czy inaczej pomimo osiągania całkiem przyzwoitych prędkości rzeczywista produkcja nie była celem radzieckich inżynierów. W ZSRR raczej nie wierzono w zasadę czas=pieniądz i ta niebywała konstrukcja powstała bez konkretnego planu przyspieszenia dojazdu kolejowego z Moskwy do Władywostoku. W związku z tym wagon SVL spotkał los podobny do ekranoplanu, czyli skończył na cmentarzysku myśli inżynieryjnej.

Trochę szkoda, byłoby fajnie tak sobie wsiąść do pociągu, odrzutowego...









Jak było to admini wiedzą co zrobić
Powód studiowania
K................n • 2012-11-24, 3:19
Ministerstwo Finansów zlikwidowało wszystkie zniżki na komunikację miejską i PKP.

W związku z faktem, iż od paru lat nie ma obowiązkowej służby wojskowej uczelnie wyższe opustoszały...
Strajk na PKP
karolcba • 2012-10-12, 19:09
Dlaczego strajk na PKP nie może trwać krócej niż trzy dni?
Trzy dni, żeby zarząd załapał, że to nie spóźnienie.