ALBUQUERQUE, NM (KOAT) - Podejrzany o morderstwo stawił się w piątek w sądzie na rozprawie w Albuquerque.
To było rutynowe postępowanie, ale to się zmieniło.
Nagranie z sali sądowej pokazuje, jak sprawy potoczyły się w złym kierunku, gdy członek rodziny ofiary wywołał bójkę.
Wyglądało to jak zwykła rozprawa sądowa w pokoju 420 Sądu Okręgowego 2.
Alexander Ortiz stanął przed sędzią oskarżonym o morderstwo Alianny Farfan.
Nagle wybuchł chaos, gdy policja twierdzi, że Carlos Lucero, wujek ofiary, przeskoczył przez bramę sali sądowej i zaczął bić Ortiza.
Ortiz i stojący obok niego funkcjonariusz upadli na ziemię, ale drugi mężczyzna, którego policja zidentyfikowała jako Pete'a Ysasiego, dołączył do bójki i również zaatakował Ortiza.
Policja twierdzi, że ojciec Ortiza również dołączył do walki, aby bronić syna. Starszy Ortiz uderzył Ysasiego i Lucero.
#rozprawa
Pewna Pani nieuważnie zważyła pierogi w wyniku czego oszukała sklep na 1,14 zł. Została doprowadzona przed wymiar sprawiedliwości.
[pejsbukowe źródło]
Slobodan Praljak, który został skazany na 20 lat więzienia za zbrodnie wojenne w czasie wojny w Bośni i Hercegowinie, w trakcie odczytywania wyroku apelacyjnego wyciągnął buteleczkę i wypił jej zawartość jednocześnie krzycząc "wypiłem truciznę". Rozprawa została natychmiast przerwana, a mężczyzna wyprowadzony z sali. Po kilku godzinach zmarł w szpitalu.
W trakcie środowej rozprawy Chorwat usłyszał wyrok sądu apelacyjnego, który podtrzymał decyzję Trybunału w Hadze z 2013 roku. Praljak został skazany na 20 lat więzienia za zbrodnie wojenne popełnione na Muzułmanach w Mostarze.
W momencie, gdy usłyszał, że sędzia podtrzymuje wyrok powiedział: "Sobodan Praljak nie jest zbrodniarzem wojennym, z pogardą odrzucam wasz wyrok". Następnie wyciągnął małą buteleczkę i wypił jej zawartość krzycząc "wypiłem truciznę". Jak podają chorwackie media obrończymi skazanego potwierdziła, że padły z jego ust takie słowa.
Jak było to do pieca razem z tą sędzią.
Moja rozprawa zaczyna się jutro.
Rozprawa sądowa w kwestii gw🤬tu:
Sędzia: Dlaczego Pani się nie broniła?
Kobieta: Jak się miałam bronić?! Skoro jedną ręką musiałam kieckę trzymać, a drugą ręką opierać się o drzewo.
- Proszę pani, co pani nie odpowiadało w domu?
- Wszystko odpowiadało - mówi kobieta. - Jest bardzo ładny i poza miastem. O ile dobrze pamiętam, to jest tam też 10 hektarów gruntu.
Sędzia nie daje za wygraną:
- Pani mnie źle zrozumiała. Ja pytałem na jakiej podstawie...
- Oj, solidnej, Wysoki Sądzie. Żelbeton i to na 4 metry w ziemię...
Sędzia z lekka podłamany:
- Ale ja pytałem jakie są wasze stosunki.
- Oj, bardzo dobre, Wysoki Sądzie. Mamy mnóstwo przyjaciół, a co piątek chodzimy grać w brydża.
Sędzia już dość mocno podirytowany:
- Proszę panią, że się tak pospolicie wyrażę, czy coś w państwa małżeństwie nie grało?
- Co prawda mamy dwie wieże hi-fi, fortepian, pianino, ale z reguły to nie słuchamy muzyki... ale sprzęt jest w jak najlepszym stanie.
W końcu sędzia nie wytrzymuje:
- NA MIŁOŚĆ BOSKĄ, KOBIETO! CZEMU CHCESZ TEGO ROZWODU?
- Ooo, to nie ja chcę rozwodu tylko mój mąż. Mówi, że nie może się ze mną dogadać...
Nie wiem czy bardziej jest to śmieszne czy smutne ale znacząco pokrywa się z rzeczywistością przynajmniej w moim mniemaniu.
Tak jestem ateistą i nie, nie walczę z katolikami jeżeli są prawdziwymi wyznawcami tego w co wierzą.
Ps. Są napisy jak by kogoś przerósł język
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie