Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#wojna

Historia Bałkanów to historia wielowiekowej walki narodów zamieszkujących ten tygiel. W czasach II wojny światowej rozpętało się tam prawdziwe piekło. Chorwaccy faszyści, którzy przystąpili do sojuszu z hitlerem zaczęli czystki etniczne, których ofiarami padali Serbowie. Oprawcy wykorzystywali to

Niepozorne narzędzie mordu

Srbosjek (dosłownie Serbosiek – zarzynacz Serbów – po chorwacku), był narzędziem rolniczym, a stał się specjalnym nożem do szybkiej masowej eksterminacji ofiar ustaszowskich obozów koncentracyjnych Srbosjek był produkowany podczas II wojny światowej przez niemiecką fabrykę Gebrüder Gräfrath mieszczącą się w Solingen na specjalne zamówienie marionetkowego rządu chorwackiego. Używany był podczas masowych mordów na więźniach w obozie koncentracyjnym w Jasenovacu i w innych miejscach. Chorwaci mordowali ludzi w sposób który szokował nawet Niemców. W raporcie pt. Ustachenwerk bet Bjelovar opisano sposób likwidacji około 250 Serbów z okręgu Bjelovar. Sami kopali sobie groby, po czym związano im ręce, wrzucono do dołów i żywcem zakopano. Dla oszczędzania kul podrzynano więźniom gardła. Urządzano zawody w mordowaniu ludzi. W jednych urządzonych w obozie 28 sierpnia 1942 zwyciężył Petar Brzica członek organizacji Križari, który w jeden dzień tym nożem poderżnął gardła 1360 ludziom



Walczyli jako wojska najemne, wygrywali dla nas wielkie bitwy i byli postrachem Turków, tatarów czy Moskali, później obrócili się przeciwko Rzeczypospolitej. W czasie wojen Kozacy zaporoscy dopuszczali się wobec wrogów najgorszych zbrodni. Rabowali, gw🤬cili i mordowali, ale równie okrutny był ich własny kodeks. No właśnie

Jak okrutni byli kozacy

Tworzyli coś w rodzaju zarządzanej oddolnie stolicy czyli Siczy. Ufortyfikowany obóz na Dnieprze do którego wstępu nie miały kobiety. Panowały tam iście drakońskie prawa. Przewinienia wobec innych kozaków takie jak morderstwo czy kradzież cennych kosztowności karano śmiercią. Najokrutniejszą egzekucją było zakopanie żywcem sprawcy razem ze zwłokami ofiary. Karą lżejszą było biczowianie do śmierci przy palu, ale to czekało tylko dezerterów czy złodziei. Inne winy karano powieszeniem na szubienicy lub haku za żebro. Z małe przewinienia obcięciem palca lub ucha. Kozacy podobno nie wbijali własnych przestępców na pal co robilły wobec nich wojska Rzeczypospolitej karzące za bunty. Co ciekawe wcześniej u nas kozakom podróżującym bez glejtu także groziła kara śmierci. Choć nasi hetmani byli pod wrażeniem porządku w wojskach kozackich „W swoich obozach mają dyscyplinę starożytnych Rzymian, a męstwem wojennym i spraw żołnierskich znajomością żadnej w świecie nacji nie ustępują" czytamy w pismach Jana Karola Chodkiewicza.
Gdy zakończyła się wojna, coraz więcej działań zbrodniczej III Rzeszy zaczynało wychodzić na jaw. Zaczęły powstawać opracowania i raporty, a nawet dzieła literackie ilustrujące piekło narodowego socjalizmu i niemieckiej okupacji. Jedną z takich książek były słynne “Medaliony” Zofii Nałkowskiej. Pisarka brała udział w pracach Międzynarodowej Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskiej w Polsce. Gdy trafia do Gdańska zapisuje: przez wszystkie dni widziałam bez ustanku to podziemie z kadziami pełnymi ludzi umarłych. Niezmiernie wymyślny eksperyment wyrobu mydła z ludzkiego tłuszczu i garbarskiej obróbki ludzkiej skóry. Jej słynna sentencja, którą pamiętamy w kontekście medalionów „Ludzie ludziom zgotowali ten los” brzmi nad wyraz wymownie.
W tym czasie dziennikarz, który jako pierwszy dotarł z komisją do gdańskiego instytutu i napisał depeszę dla agencji Polpress o produkcji mydła drukuje broszurę: Mydło z ludzkiego tłuszczu. Alfa i omega niemieckich zbrodni w Polsce.
Do powszechnej świadomości przenikać zaczyna, że obok Holocaustu, mordowania Polaków, uczynienia z nich niewolników i zniszczenia polskich miast w tym stolicy Niemcy dokonywali jeszcze czegoś bardziej strasznego, wręcz metafizycznego. Produkowali z ludzi mydło. Tylko, czy w istocie rzeczy nie jest to jeden z największych tak zwanych fake newsów powielanych przez nas po wojnie?

Wkrótce po zdobyciu władzy w 1917 roku bolszewicy powołali Wszechrosyjską Nadzwyczajną Komisję do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem (WCzK). Na jej czele stanął „zawodowy rewolucjonista” polski szlachcic Feliks Dzierżyński otoczony innymi obcokrajowcami, głównie Łotyszami, Ormianami i Ż🤬dami. Wkrótce WCzK zaczęła tworzyć własne siły zbrojne, a już w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku Dzierżyński dysponował aparatem ćwierć miliona funkcjonariuszy i niezliczoną siatką agentów.

Dlaczego to właśnie ten człowiek stanął na czele aparatu terroru. Lenin od początku zdawał sobie sprawę że kluczowe będzie opanowanie społeczeństwa i jego wybór padł na Dzierżyńskiego, który wyróżniał się dwoma podstawowymi cechami: był fanatycznym ideowcem rewolucji i, jako Polak, nie miał żadnych uprzedzeń przed tym, by eksterminować całe grupy społeczeństwa rosyjskiego. W apologetycznej biografii ideowego rewolucjonisty, wydanej w Polsce w 1968 roku, tak przedstawiano powstanie osławionej Czeka:
"Rada Komisarzy Ludowych pod przewodnictwem Lenina, po przedyskutowaniu informacji o możliwości strajku powszechnego pracowników w instytucjach rządowych, postanowiła polecić tow. Dzierżyńskiemu utworzenie specjalnej komisji dla znalezienia metod zdławienia złośliwego sabotażu."