Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#wulkan

Krakatau
fifus92 • 2013-02-15, 20:55
Ciekawy wulkan z erupcją o sile 4x wiekszej niz slynna car bomba, opisane ciekawe zjawiska towarzyszące wybuchowi (zaznaczone kolorem) polecam :o

Krakatau, nazywana też Krakatoa lub Krakatao (dawna nazwa nieużywana od ok. 2 stuleci to „Pralape”) – wyspa znajdująca się w Cieśninie Sundajskiej, pomiędzy wyspami Sumatra i Jawa w Indonezji.
Wyspa jest aktywnym wulkanem klasyfikowanym jako stratowulkan.

Od 1878 roku odczuwano coraz częstsze i silniejsze trzęsienia ziemi w rejonie zatoki, zachodniej Jawy i wschodniej Sumatry.
1 września 1880 silne trzęsienie ziemi uszkodziło latarnię morską "First Point" na zachodnim brzegu Jawy (70 km na południowy wschód od Krakatau). Kolejne wstrząsy odczuwane były pomiędzy 9-10 maja 1883 oraz 15-20 maja 1883 roku w Katimbang.
20 maja 1883 rozpoczęła się erupcja z krateru Perbuwatan. Drobny popiół i para oraz gazy wydobywały się stale w ciągu kolejnych 3 miesięcy. W tym czasie otworzyło się kilkanaście, stale aktywnych, ujść gazów w obrębie wulkanu. Do tego czasu erupcja powtarzała się cyklicznie. Po okresie aktywności wulkan zamierał. W tym czasie woda morska przedostawała się szczelinami i pęknięciami w głąb wulkanu i była źródłem pary. 11 sierpnia gw🤬towna erupcja uniosła chmurę popiołu i gazów z krateru Perbuwatan i Danan, a także z wielu powstałych wówczas otworów i szczelin. Erupcje nasiliły się 24 sierpnia 1883 roku. (Verbeek, 1886; Judd, 1888; Simkin i Fiske, 1883)
27 sierpnia 1883 roku doszło do jednej z największych odnotowanych erupcji wulkanu (a zarazem ze wszystkich katastrof żywiołowych) w dziejach ludzkości. Huk było słychać z odległości 3200 km. Rozpoczęła się 26 sierpnia o godzinie 12:53 lokalnego czasu. W nocy wybuchy słyszane były z odległości 4325 km. Słup dymu, popiołu i gazów osiągnął 27 km wysokości. Pokłady statków znajdujących się w Cieśninie Sundajskiej były zasypywane popiołem, pyłem oraz kawałkami pumeksu o średnicy około 10 cm. Pomiędzy godz. 18:00 a 19:00 niewielkie fale tsunami rozeszły się koncentrycznie i uderzyły w wybrzeża odległe nawet o 40 km.
27 sierpnia o 5:30, 6:42 i 8:20 czasu lokalnego nastąpiły kolejne erupcje. Każda z nich spowodowała katastrofalne fale tsunami. Ostatnia eksplozja nastąpiła o 10:02. Wulkan wyrzucił w powietrze 19 km³ (niektóre źródła podają wartości nawet 25 km³[2]) popiołów na wysokość 55 km, czyli do stratosfery. Na wyspie Rodrigues na Oceanie Indyjskim, oddalonej o 4800 km, mieszkańcy widzieli na horyzoncie popioły i błyski.
Eksplozja Krakatau spowodowała najgłośniejszy i odnotowany rekord odległości przebytej przez dźwięk[3]. Fala uderzeniowa powstała przy eksplozji przemieszczała się z prędkością ponad 1100 km/h. Szacuje się, że poziom natężenia dźwięku w odległości 160 km od epicentrum wynosił ponad 180 decybeli.
2/3 wyspy zniknęło z powierzchni ziemi, a na jej pozostałej części (Rakata) życie zostało całkowicie zniszczone. Fala tsunami o wysokości do 40 metrów i prędkości ponad 700 km/h zmyła miejscowe wioski na pobliskim lądzie i obiegła połowę Ziemi, zanim zupełnie zanikła. Statki u wybrzeży Południowej Afryki zachybotały się w efekcie tsunami wywołanego erupcją. Fala sejsmiczna obiegła Ziemię 7 razy. Zginęło prawdopodobnie około 40 tysięcy ludzi[4] (nie istnieją dokładne dane). Unoszące się na powierzchni oceanu ciała ofiar odnajdywane były jeszcze kilka tygodni po katastrofie. Gazy uwolnione do atmosfery sprawiły, że przez około 3 lata Słońce widziane z Ziemi miało zabarwienie zielone, a Księżyc niebieskie. Ocenia się, że wybuch miał siłę ok. 200 megaton trotylu i w sumie wyrzucił z siebie 46 km³ pyłów[5], które opadając pokryły w sumie 70% powierzchni globu.
Przyczyną tsunami były prawdopodobnie spływy piroklastyczne, które przemieszczały się po zboczach wulkanu i wpadały do morza. Każda z pięciu eksplozji powodowała spływ piroklastyczny, który wpadając do morza powodował wyparcie takiej samej objętości wody, czyli kilku km³ każdy. Odnaleziono ślady podwodnych spływów piroklastycznych w odległości 15 km od Krakatau. Dodatkowo ostatnie badania naukowców niemieckich dowodzą, że poruszający się z dużą prędkością materiał spływu piroklastycznego przedostając się nad morze w postaci popiołu i gazu o temperaturze nawet 1200 stopni Celsjusza unosi się na parze wodnej jak na poduszce. W ten sposób najprawdopodobniej została zniszczona część wybrzeża Sumatry odległa o ok. 40 km od wyspy.
Ostatnie zdjęcia Roberta Landsberga
Konto usunięte • 2012-11-30, 10:15
18 maja 1980 roku amerykański fotograf Robert Landsberg filmował górę St. Helens, kiedy nastąpiła erupcja znajdującego się pod nią wulkanu. Kontynuował zdjęcia tak długo jak mógł, w pewnym momencie zorientował się, że już nie uda mu się przetrwać. Przewinął kliszę do kasety, spakował sprzęt do plecaka, a następnie nakrył go własnym ciałem.



Ciało Landsberga odnaleziono w popiołach dopiero po 17 dniach. Film przetrwał, udało się go wywołać i światło dzienne ujrzały zdjęcia z chwili wybuchu wulkanu. Zdjęcia opublikowano w styczniu 1981 roku w National Geographic. Poniżej kilka zdjęć obrazujących skutki erupcji.









Reszta w komentarzach

źródło
Hotel-Wulkan w Chile
Konto usunięte • 2012-11-27, 22:29
"Magiczna Chatka w Montanie", zwaną również "Magiczną Górską Chatką". Jest to przepiękny hotel położony w rezerwacie przyrody "Huilo Huilo" w Chile.

Hotel ten z zewnątrz kształtem przypomina wulkan, z którego zamiast lawy wydobywa się woda. Jeżeli natomiast chciałbyś zobaczyć prawdziwą górę ziejącą ogniem, wystarczy wyjrzeć przez okno, za którym rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na wulkan Arenal.
Ijen (czyt. idżen) – kompleks czynnych wulkanów we wschodniej części Jawy w Indonezji; zaliczany do stratowulkanów.
Leży na wysokości wysokość 2799 m n.p.m.; składa się z wielu kraterów znajdujących się w starej kalderze o średnicy ok. 20 km; w jednym z kraterów mieści się turkusowe, kwaśne jezioro wulkaniczne o średnicy 1km.

Schodząc na dno kopalni już można się przekonać dlaczego to miejsce nazywane jest „piekłem na ziemi”! Smród siarki wręcz odurza. Jeśli pechowo wiatr skieruje chmurę oparów na człowieka, momentalnie oczy zachodzą mgłą, zaczynają łzawić i ciężko złapać oddech! Jedynie co pozostaje, to próbować wstrzymać oddech i czekać aż wiatr zmieni kierunek… Chusta na twarzy nie pomaga i ciężko jest oddychać. Człowiek chce stamtąd jak najszybciej uciec, ale nie wiadomo dokąd, ponieważ nic nie widać-opary unoszą się nieustannie.
Gdy jednak podejdzie się bliżej „źródła” okazuje się, że ludzie tam pracują bez żadnych zabezpieczeń! Bez masek, kasków, rękawic! Trzymają tylko w ustach kawałek szmatki nasączonej wodą, która ma ich „chronić”…
Ich praca polega odłupywaniu brył siarki, potem załadowują je na kosze, a następnie wspinają się z ciężkim ładunkiem na górę. Na tym jednak nie kończy się praca tych dzielnych mężczyzn- muszą jeszcze wędrować przez ponad 3 kilometry mając ok 70 kg na plecach załadowane w koszach!
Nie robią jednak tego z powodu ogromnego majątku, gdyż za 1 kg dostarczony na dół otrzymują 600 Rupii (w przybliżeniu 22 gr.) czyli za ładunek ok 70kg ok 15zł..


Reszta w komentarzach.
Rzeki lawy
BongMan • 2012-04-01, 11:18
Płynie lawa, cóż tu pisać?
Kozak
~Beniu_Beniu • 2012-01-18, 14:14
Blisko podszedł j🤬y

fajnie się gotuje.