Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#wymioty

18cm i różowe
X................6 • 2014-07-02, 18:55
Co ma 18cm, jest różowe i powoduje wymioty u mojej dziewczyny jak wkładam jej to w usta?

-Jej niedonoszony płód.
Ostre zatrucie
Pietrrr • 2014-05-04, 17:05
Młodzi Rosjanie najprawdopodobniej zamiast wódki lub spirytusu przypadkowo napili się zwykłej wody, co spowodowało wielki szok dla ich organizmów.

Co można znaleźć na spacerze z psem w centrum dużego miasta?
m................a • 2013-04-07, 14:55
Byłam ja sobie na spacerze z moim psem, który ogólnie wywęszy zawsze jakąś nieciekawą padlinę lub inne podobne zapachy.

Tym razem postanowiłam przejść się wzdłuż torów, niedaleko Dworca Nadodrze we Wrocławiu. Jest to centrum miasta, jakby nie było, więc takiej meliniarni się nie spodziewałam, ale cóż, gdzieś żule swój żywot muszą prowadzić. Ogólnie ilość śmieci, gówien (ludzkich oczywiście), palenisk, butów, resztek jedzenia i ciuchów jest tam przeogromna, żule znoszą to wszystko i tworzą normalnie pseudo domostwo.

Oto co się wydarzyło.
Mój pies (zdjęcie wrzuciłam, bo wygląda na niewiniątko, hehe), zaciekawiony rozmaitością zapachów na tym śmietniku, bo inaczej tego nie mogę nazwać, wywęszył zdechłe zwierzę, najprawdopodobniej był to jakiś pies, już w baaardzo zaawansowanym stanie rozkładu.

Głuptasek postanowił zjeść padlinkę (niestety nie zauważyłam, że to robi, więc nie zdążyłam zareagować odpowiednio szybko), a w domu (co było oczywiste) nie podołał jego żołądek i zwrócił swoją bajecznie pachnącą i kolorową zawartość.

Jedynym plusem jest to, że w drodze powrotnej znalazłam 2 czaszki, też najprawdopodobniej psie, już bez żadnej padliny wokół (na szczęście). Zabrałam znaleziska do domu, wyczyściłam i porobiłam fotki.

Oto Odys, mój pies


Palenisko bezdomnych


Śmietnik


WC - to gówienko było ogromne i śmierdziało niemiłosiernie


Robaczki na futerku


Żeberka i padlinka, którą jadł Odys


Zawartość psiego żołądka na jego legowisku (wszystko do prania i to podwójnego)


I tu mamy zdjęcia już lekko oczyszczonych czaszek, które znalazłam. Sztuk dwie.






Jak za mocne, to wrzucić na harda, ale jak dla mnie to po prostu ciekawa sprawa, którą chciałam się podzielić.

Materiał własny, więc na pewno nie było.