Kiedy zgraja stu... tzn. zbrodniarzy wynajmie kawalerkę piętro wyżej nad twoją
C................a
2017-08-12, 4:13
nie dadzą poszaleć to jest ten minus
zaraz policja ścisz to
bo druga w nocy
Scena z "Wielkiej włóczęgi" z De Funesem. Świetna komedia, jak każda z jego udziałem.
Ale co? chciałeś napisać "stulejarzy" i napisałeś "zbrodniarzy", a tu naziści...hmm... suponuję że neonazistowskie nerdy robią imprezy nad twoim biedamieszkankiem?
Imprezy co jakiś czas z kulturą, bez rzygania na klatkę - ok, nie przywaliłbym się. Jeśli jednak ktoś ma zamiar melanżować ostro co tydzień, to wyp🤬alać do roboty 16 na dobę i budować sobie dom na jakimś odludziu. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.
A pierwsza scena jest z Fight "Club"
okno1337 napisał/a:
Jak się nazywa utwór?
Heads Will Roll (DiscoTech Remix)
mam takich sk🤬ieli nad sobą,bachory zap🤬lają jak stado koni
Kto mieszka w bloku przegrał życie.
p................a
2017-08-12, 16:36
Duża ta ich kawalerka.
Zjacer napisał/a:
Imprezy co jakiś czas z kulturą, bez rzygania na klatkę - ok, nie przywaliłbym się. Jeśli jednak ktoś ma zamiar melanżować ostro co tydzień, to wyp🤬alać do roboty 16 na dobę i budować sobie dom na jakimś odludziu. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.
Przeginać może zarówno jedna jak i druga strona. Niestety dzisiejsi nowobogaccy, którzy zadłużyli się na 30 lat kupując hucznie nazwany przez dewelopera apartament w dzielnicy willowej (a tak naprawdę 40-metrową klitkę na blokowisku, na którym gęstość zaludnienia jest większa niż w Bangladeszu i zaparkować nie ma gdzie), wymagają przez to szczególnego traktowania. Dlatego nigdy nie zamieszkam w bloku, choćbym miał dojeżdżać codziennie 100 km do roboty.
RmX
2017-08-12, 22:02
Uroki mieszkania w bloku są takie że wiesz o wszystkich problemach małżeńskich sąsiadów z góry.
Uwielbiam mieszkać na własnym. Fakt, płaci się więcej za rachunki, trzeba dokupić co roku dodatkowe paliwo do ogrzewania, trzeba poświęcić czas, żeby wszystko trzymało się kupy i ładnie wyglądało, ale jedynie co cię wk🤬ia to kogut sąsiada. A jak się ma OK sąsiadów to i imprezy na wolnym powietrzu można robić. Raz zrobię ja, za jakiś czas sąsiad a znów za jakiś czas następny. Nikt na nikogo nie kabluje, bo każdy chce raz na jakiś czas zawołać znajomych na fajnego grilla/ognisko.
Mój brat mieszka w bloku i co tam się dzieje to jest k🤬a dramat

słuchasz trochę głośniej muzyki odrazu walenie w ściane bo za głośno , przyjdą koledzy ,żeby wypić piwko i obejrzeć coś w tv zaraz walenie do drzwi ,że za głośno . No ale k🤬a jak urządzają dantejskie sceny o 12 w nocy kto kogo zdradził i kto z kim się j🤬 na całą klatkę to jest spoko

Jedyna opcja to bloki z tzw. wielkiej płyty tam jest wszystko pancerne