

Nieważne, jak szybko jedziesz lewym pasem. Jeśli zbliża się do Ciebie ktoś szybszy, to, jeśli tylko masz taką możliwość, ustępujesz mu z drogi. Nie wiesz dlaczego tak się śpieszy, a nawet jeśli po prostu chce zap🤬lać, to lepiej puścić go jak najszybciej, bo jak się wk🤬i, to może coś głupiego zrobić na drodze i doprowadzić do wypadku.
Zdarzają się jeszcze święte krowy, które jadąc lewym pasem z maksymalną dozwoloną prędkością nie zjeżdżają na prawy pas, bo "oni jadą zgodnie z przepisami i przez to nikogo nie blokują".
Acha, czyli jeżdżący zgodnie z przepisami to "święte krowy", a płacący podatki to jelenie, zaś każdy kto zatrudnia pracownika na umowę o pracę to idiota wedle Twojego pomyślunku. Otóż nie - jadąc zgodnie z przepisowym 120 lewym pasem nie muszę, a nawet nie powinienem nikomu ustępować - bo taki zap🤬lający idiota może na następnym zakręcie wypaść z drogi i spowodować czyjąś śmierć czy kalectwo. Niech zwolni, a jak chce dojechać o czasie to niech wyjedzie wcześniej a nie później zap🤬la jak szalony i wymusza pierwszeństwo.
Chcesz zap🤬lać ? To jedź na tor, albo na Niemieckie autyostrady, a przepuszczanie takiego zap🤬lającego idioty to po prostu spychanie problemu na kogoś innego - "ja go nie przychamuję, niech kto inny to zrobi albo na kim innym się gość rozjebie". Jak by takie zachowania były powszechnie piętnowane przez innych kierowców to i kultura jazdy była by w naszym kraju inna.
Masz OBOWIĄZEK jazdy prawym pasem. Jeśli jedziesz lewym przepisowym 120 i kogoś w tym momencie wyprzedzasz, to jest ok. Ale jeśli prawy pas jest wolny i tak jedziesz to łamiesz przepisy za co jest nawet mandat.
Trzeba pamiętać, że lewy pas służy tylko do wyprzedzania (nie mówię teraz o ruchu w mieście, w korkach).
I taka złota zasada dla ludzi, którzy nie lubią zjeżdżać z lewego pasa na prawy: Nie ważne jak szybko jedziesz, zawsze znajdzie się ktoś, kto jedzie szybciej. Dlatego jak skończyłeś wyprzedzać i masz miejsce na prawym, to tam zjedź.
Nieważne, jak szybko jedziesz lewym pasem. Jeśli zbliża się do Ciebie ktoś szybszy, to, jeśli tylko masz taką możliwość, ustępujesz mu z drogi. Nie wiesz dlaczego tak się śpieszy, a nawet jeśli po prostu chce zap🤬lać, to lepiej puścić go jak najszybciej, bo jak się wk🤬i, to może coś głupiego zrobić na drodze i doprowadzić do wypadku.
Zdarzają się jeszcze święte krowy, które jadąc lewym pasem z maksymalną dozwoloną prędkością nie zjeżdżają na prawy pas, bo "oni jadą zgodnie z przepisami i przez to nikogo nie blokują".
oj coś się chyba komuś lekko pop🤬liło - dajesz tym którzy jadą przepisowo radę żeby jechali szybciej albo zjeżdżali z lewego?! nie powinieneś dawać rad tym którzy zap🤬lają żeby zwolnili choćby dla własnego dobra? bo tacy to zazwyczaj później "panie władzo a nie dałoby rady mniej tych punktów plyyyys"

podpis użytkownika
jebniesz się w łeb pilnikiem - boli, nie jebniesz - nuda, ot paradoks
niby czemu? bo jedzie panisko i to jego droga? może niech on pomyśli dlaczego ja jadę z taką prędkością. Nie na na drodze wiekszej k🤬y od c🤬jka, ktory siada na tylny zderzak na zyletke
c🤬j mnie to obchodzi. Ma czekac jak zjade.
to straci prawo jazdy i bedzie jezdzil bryczka skoro jazda autem go przerasta i prowokuje do zagrazania zyciu innych
Nie k🤬a. Nieważne do ilu jest ograniczenie. Jak jedziesz lewym pasem i ktoś jedzie szybciej od ciebie masz mu ustąpić, nieważne czy jedzie 100 czy 200.
A że większość nie potrafi rozwinąć większej prędkośći niż 120 to już ich własne kalectwo. Albo nie może bo brakuje im 6 biegu

podpis użytkownika
Są rzeczy, które trzeba zrobić, i robi się je, ale nigdy o nich nie mówi. Nie próbuje się ich usprawiedliwiać. Są nie do usprawiedliwienia. Po prostu się je robi. A potem o nich zapomina.