Mieszkam w Piotrkowie i powiem tak. Coraz więcej tych przypalanych. Łażą grupami po nocach tak samo jak ukraincy . Coraz więcej tego. Myślicie że są jakieś granice Polski? Nie. Wchodzą jak do siebie. Za kilka lat, druga Francja itp.
Mam nadzieje, że Tomaszowa Mazowieckiego nie dojdą.
Jesteśmy u siebie także to nasze sprawy
Dlatego napisałem, że jeden temat dla granicy, drugi dla nachodźców w Polsce
temat o granicy: "Wojna hybrydowa Białoruś - Polska"
temat o nachodźcach: "Ubogacanie Polski"
dzięki temu będziemy widzieć czy problem narasta czy tylko nam się wydaje. Będziemy widzieć po ilości zdarzeń oraz ich wagi.
Racja, cóż jeżeli problem faktycznie narasta i mamy wysyp opalonych to pozostaje pytanie co można z tym zrobić.
Akurat tak nie do końca było, bo to ułatwiało dostanie wizy czyli ogólnie dostawał każdy kto zapłacił(tak jak ci na pontonach ), najczęściej te wizy pracownicze były wydawane do takich przedsiębiorców jak Uber czy Glovo, tak wynika z moich prywatnych informacji od znajomego z pracy Turka, co ciekawe pytał się mnie jak to w tej Polsce jest(to było z 2 tygodnie przed rozpoczęciem się tej całej afery wizowej), bo jego koledzy inżynierowie(prawdziwi) wyjechali do Polski żeby pracować na Uberze, a potem łatwo im było przeskoczyć na prace tymczasową na magazyn, a potem to już na pobyt stały(czasem studia żeby dostać wize).
Skala musiała być znacząca skoro zwykli ludzie zaczynali o tym rozmawiać, zresztą widać kto jeździ rowerami na Uberze czy Glovo.
Ale wciąż mówimy o wizach pracowniczych a nie o tych co na pontonach płyną do Europy to chyba zasadnicza róznica. Jedni do pracy z dokumentami itp. drudzy bez dokumentów i nie do pracy. Na ilość rząd nie wpływa bo to już wymusza rynek pracy a o wizy wnioskują pracodawcy poszukując z najtańszych pracowników. Za pis wyszło ok 280 przypadków łapówki by to komuś ułatwić.
Ale wciąż mówimy o wizach pracowniczych a nie o tych co na pontonach płyną do Europy to chyba zasadnicza róznica. Jedni do pracy z dokumentami itp. drudzy bez dokumentów i nie do pracy. Na ilość rząd nie wpływa bo to już wymusza rynek pracy a o wizy wnioskują pracodawcy poszukując z najtańszych pracowników. Za pis wyszło ok 280 przypadków łapówki by to komuś ułatwić.
Jednak nie rozumiesz, że łatwiej dostać wizę niż przepłynąć pontonem(pewnie taniej jest nawet), potem pojeździć chwilę na rowerku i albo zniknąć albo próbować dostać inną pracę, a potem jak tylko będzie się dało to na socjal się przesiąść
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie