Sayagin666 napisał/a:
no k🤬a kolejny debil promujacy podejscie, marichuanen jest zajebista...
jestem zacofanym czlowiekiem z ciemnogrodu, fakt. To ,ze jestem przeciw oznacza, ze nasluchalem sie glupot i sie nie znam. 
argumenty za - jest mniej szkodliwa niz papierosy, ludzie pija wodke, ktora jest tez szkodliwa, "ja pale i jestem normalny", marichuana pomaga na jaskre...
nikt przy takich tematach nawet nie chce slyszec o schizofrenii, spadku inteligencji i generalnemu sp🤬oleniu szarych komorek. Tak k🤬a jestem ekspertem i w ciemno moge napisac, ze temat szkoliwosci ziola znam lepiej niz 99% sadoli.
ps. podejscie - niech sobie kazdy pali, pije itd. wolnosc wyboru. Nie k🤬a, mi sie takie podejscie nie podoba - chcialbym nie byc otoczony debilami i wariatami na kazdym kroku...
k🤬a, i Ty mówisz, że wyszedłeś z ciemnogrodu? szczególnie ostatnim zdaniem - bo wiedz, że debilami i wariatami i tak jesteś otoczony codziennie. przecież jeśli ktoś chce ćpać to i tak ćpa ale po co ma być karany a potem z Twojego siana utrzymywany w więzieniu za nikłe przestępstwo jakim jest posiadanie przy np. zbrodni?
nie jestem kolejnym debilem promującym podejście do marichuany, jestem człowiekiem, któremu wiele ona zabrała, raz ze względu na uzależnienie a dwa ze względu na przepisy w naszym prawie. kto mówi, że nie uzależnia tak naprawdę albo jeszcze tego nie dostrzegł albo po prostu kłamie, lecz wydaje mi się, że nawet już Ci uzależnieni małolaci nie łapali by się za dill i nie wkręcali w czarny rynek gdyby to było na ogół dostępne, baranie. tak naprawdę skutki uboczne tego gówna zachodzą tylko w Twojej psychice i to Ty decydujesz czy chcesz być non stop zamulony i mieć problemy z odżywianiem a nie żeby ktoś CI zabraniał robić czego chcesz. więc wydaje mi się, że takie konsekwencje w porównaniu z życiem Twojej rodziny w stresie czy wyjdziesz z takiego gówna, w które jest wmotane 70% Twoich rówieśników cało czy dopiero za 2 lata ze zoraną psychiką i burdelem w papierach. to z prawem trzeba walczyć, nie z substancjami, które i tak są ale lasują psychikę całego społeczeństwa nie ze względu na fazy tylko ze względu na obsranie przed przypałem. k🤬a czy to jest normalne żeby w XXI w. udzie kitrali temat po majtkach bo policja może znaleźć?
cytując klasyka, jointów nie palę ale jestem za legalem.
Eravier napisał/a:
Nie rozumiem za bardzo czemu legalizacji chcą palący. Przecież to prawdopodobnie oznacza wzrost cen (akcyzy, sryzy itp), a w tej chwili nie ma problemu z załatwieniem gieta, pięciu czy pięćdziesięciu nawet, chyba, że jest się gimbusem (chociaż i tutaj problemy nie powinny być duże). Natomiast przeciwni są Ci, którzy nie palą, dla których to mogłoby się ewentualnie korzystnie skończyć - podwyższeniem wpływów z podatków na przykład. Fuck logic.
przede wszystkim kontrola jakości mój kolego bo chyba wiesz, że dzisiaj żyjemy w świecie, w którym skropisz papierosa chemikaliami z allegro a potem na "haju" leżysz 2 tygodnie na oiomie. chodzi również o ratunek tej gimbazy właśnie żeby zaprzestali wszystkiego "trawopodobnego" testować.
. Należę do Narodowego Frontu Wyzwolenia Szparagów. Jestem za uwolnieniem krasnali ogrodowych.
