Pani na lekcji biologi obrazuje dzieciom krwiobieg człowieka. Po dłuższym wykładzie demonstruje wizualnie:
- Patrzcie dzieci. Stanę teraz na głowie... Widzicie? Moja twarz jest cała czerwona, napłynęła do niej krew?..
- Taaaak! - krzyczy klasa.
- A teraz powiedzcie mi, dlaczego kiedy stoję normalnie, krew nie napływa do moich stóp?
Podnosi się jakiś uczeń:
- Bo... pani stopy... nie są puste?
Pewnego dnia uczeń zapytał Mistrza:
- Jak długo trzeba czekać w życiu na lepsze? Jaki jest sens życia? Co to jest miłość?
- A skąd, do c🤬ja, mam wiedzieć? Odejdź Pietka od tokarki, bo ci łapę ujebie!