W TVN tez juz sie nie ociągają.
P🤬dus napisał/a:
No te se żryj te glizdy, ja tam tego nie rusze
A kto Cię zmusza @P🤬dusiu?
P🤬dus napisał/a:
No te se żryj te glizdy, ja tam tego nie rusze
dla tego nazwałeś swoje konto p🤬duś
1 wstaw na fb post o tym, że możecie zaserwować napój, którego i tak nikt normalny nie zamówi (pamiętaj o kilkukrotnym podkreśleniu nazwy knajpy).
2 post jest udostępniany, reklama knajpy trafia na wykop, sadistic, jm, wiochę itd.
3 po kilku dniach jest zauważony przez media, w studiach tv trwa poważna dyskusja z udziałem zaproszonych parazytologów
4 knajpa przeżywa oblężenie ciekawskich ludzi, którzy popijają zwykłą kawę za 25 zeta i wypatrują kto to wreszcie zamówi....
W 2016 roku wpierdzielałem po raz pierwszy prażone mączniaki, świerszcze smażone i żywe w miodzie lub czekoladzie i jakieś inne karaluchy w miodzie. Przyznam ze smakowało to całkiem nieźle. Od tamtej pory zwiedziłem sporo krajów w których zjada się larwy, owady i nie widze w tym nic dziwnego.
To moje śniadanko
smacznego nofocesne lemingi . może schłodzić azotem drinka z jarmużu
mauser napisał/a:
smacznego nofocesne lemingi . może schłodzić azotem drinka z jarmużu
Wzajemnie, "parówkowi skrytożercy".
Ludzie od setek lat na naszym kontynencie zjadają żaby, krewetki, małże itd. W innych kręgach kulturowych też nie mają z tych większych problemów. No, ale jak to nie jest parówka z biedry ze śladową ilością mięsa, to dumny potomek husarii tego nie tknie. Ja sam nigdy nie próbowałem, po prostu mam póki co dużo smacznych alternatyw dla owadów. Ale dobrze sobie zdaję sprawę z tego, że ludzi jest powoli zbyt dużo na bycie wybrednym w kwestiach zjadanej biomasy.
Zaciukasz kurę, świnię, czy cokolwiek żywego, to musisz najpierw wypatroszyć. A robala tylko umyć i jeść ze wszystkim co ma w środku?
Rozumiem bieda itp, ale w sklepach półki pełne a ja mam jeść coś nienaturalnego w tym klimacie tylko dla cudzego wymysłu....?