
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
12 minut temu

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Kierowca powinien mieć zabrane prawo jazdy ja rozumiem że można nie być najbardziej spostrzegawczym ale być tak opóźnionym?
Przecież te hulajnogi to jak samochody wysciowe. Siadają młodzi, którzy nie mają pojęcia jak to jeździ i jak się to obsługuje.
Ten z dostawczaka to jakaś sparaliżowana ameba. Zanim dotarło co sie stało to już chłopakowi (którego nie bronie) z glowy arbuz wystrzelił.
Dużo by kask pomógł, skoro przy takiej prędkości i mokrej nawierzchni dzieciak miał zagwarantowane lądowanie pod autem. Fakt, że busiarz słabo hamował.
Kierowca sciął zakręt, więc podjechał trochę na swój pas, żeby pokazać, jaki on to jest "niewinny".
Do groźnego wypadku z udziałem 12-latka doszło w środę na jednej z ulic w Lubawie. Chłopiec, jadąc hulajnogą elektryczną bez kasku, stracił panowanie nad pojazdem i wpadł pod nadjeżdżające auto dostawcze.
Tylko dzięki szczęściu uniknął poważnych obrażeń.
Tylko dzięki szczęściu uniknął poważnych obrażeń.
silas78 napisał/a:
Kierowca sciął zakręt, więc podjechał trochę na swój pas, żeby pokazać, jaki on to jest "niewinny".
I właśnie dlatego zatrzymał się na pasach. Bardzo śmiała teoria.
Selekcja naturalna zjadła twarz gówniaka z generacji Z jak z🤬b xD
Mam nadzieję że nie uszkodził samochodu i nie zasrał mu podwozia....
Moim zdaniem, kierowca dostawczaka wcale nie był opóźniony co do reakcji, powiem więcej: uważam, że zareagował najlepiej jak mógł i właśnie uratował gówniakowi życie. Gdyby dał po heblach, gnój na 100% zostałby rozmazany na jezdni.
Karol_Toporzyk napisał/a:
Dużo by kask pomógł, skoro przy takiej prędkości i mokrej nawierzchni dzieciak miał zagwarantowane lądowanie pod autem. Fakt, że busiarz słabo hamował.
Słabe argumentowanie braku jazdy w kasku. Wystarczy odrobina wyobraźni i widać nawet tutaj przewagę jazdy w kasku vs pusta głowa. Chyba, że nie masz co chronić, to może i bez sensu kask.
Z samego uderzenia na pewno może mieć jakiś wstrząs mózgu. Kask też chroni od tego typu obrażeń.
Dodatkowo wydaje mi się, że dużo łatwiej opona "złapie" głowę i ją przejedzie, niż w kasku. Kask znacząco zwiększa obwód głowy plus nie ma punktów zaczepienia, tj., włosy i na śliskiej powierzchni pewnie nie ma możliwości, by głowa z kaskiem została przejechana. A przynajmniej na pewno duzo mniejsze ryzyko.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie